To jest moje drugie świadectwo. Mój kuzyn spadł ze schodów. Było to jakieś 3 tygodnie temu. Upadł do tyłu. Nieprzytomnego zabrali do szpitala, tam odbyła się operacja po której lekarz powiedział, że najbliższa doba zdecyduje czy przeżyje. Wprowadzili go w śpiączkę. Nie wiedzieli na ile mózg jest uszkodzony, rokowania były najgorsze. Po pierwszej dobie lekarz dawał 30% szans na przeżycie. Cała rodzina zaczęła się modlić o jego powrót do zdrowia. Postanowiłam i ja odmówić nowennę pompejańska w intencji kuzyna zwłaszcza że dzień wcześniej skończyłam poprzednią i zastanawiałam się nad intencją kolejnej. Jak widać intencja sama się znalazła. Wewnętrznie czułam potrzebę aby właśnie to za Niego odmówić kolejną nowennę.
I tak od samego początku nie było lekko. Rokowania były coraz gorsze, codziennie coraz gorsze wiadomości. W pewnym momencie nawet pomyślałam, że może powinnam przerwać modlitwę skoro jest tak źle. Dużo o tym myślałam. Postanowiłam, że co by się nie działo ja dokończę tą nowennę. I cały czas wierzyłam że będzie dobrze. Po 2 tygodniach od wypadku zaczęli Go wybudzać ze śpiączki. Niestety nie reagował. I tak mijały kolejne dni. Aż po kilku dniach stał się cud. Kuzyn się obudził. Za kilka dni przenoszą Go do ośrodka na rehabilitację. Jeszcze nie jest na 100% dobrze ale najgorsze się skończyło, żyje. Jestem przekonana, że to wszystko dzięki modlitwie. I wierzę, że po rehabilitacji wszystko wróci do normy. Również intencja z poprzedniej nowenny zaczyna się spełniać- zadzwonili w sprawie pracy i wierzę, że po pierwszym etapie zaproszą mnie do drugiego. W ogóle odmawianie nowenny daje duży wewnętrzny spokój, inne spojrzenie na świat. Jeśli komuś z Was jest ciężko znaleźć czas to po prostu włączcie sobie nowennę pompejańska na Youtube z kanału Langusta na palmie ojca Adama Szustaka i odmawiajcie podczas codziennych czynności. Jeśli jeszcze się wahasz zacznij już dziś a na pewno dasz radę.
