Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Maria: Moje nowenny pompejańskie za zmarłych

Świadectwo to dotyczy czterech ostatnio odmowionych Nowenn Pompejanskich. NP w intencji dusz czyśćcowych odmawiałam: 1) Od 24.10.2019 do 16.12.2019 – były to 3 części Różanca, a tajemnice światła odmawiałam o zdrowie mojego męża, który chorował na nowotwór. Prosiłam duszyczki, aby modliły się o uzdrowienie mojego męża. Wola Boża była inna i mój mąż zmarł. 2) Następną NP odmawiałam od 28.05.2020 do 20.07.2020 – o laske Nieba dla mojego zmarłego męża. Odmawiałam 4 części Różanca. W czasie tej Nowenny miałam sen, że mój mąż siedzi w kościele na swoim miejscu. Widziałam go z tyłu.

3) Kolejną NP odmawiałam od 22.07.2020 do 13.09.2020 – o laske Nieba dla męża, rodziców i teściow. Odmawiałam 3 części Różanca, a tajemnice światła odmawiałam w mojej intencji.

4) W dniu 9.11.2020 rano usłyszałam głos mojego zmarłego męża, który wołał mnie po imieniu tak jak w czasie choroby. Była to 3 noc w moim nowym mieszkaniu do którego się przeprowadziłam. I w tym dniu rozpoczęłam kolejną NP – o łaske Nieba dla męża, rodziców i teściow. Odmawiałam 3 części Różanca, a tajemnice światła w mojej intencji wybranej przez Maryje.

Maryja uświadomila mi, że w czasie choroby męża moje starania, aby mąż co jakiś czas był u spowiedzi i otrzymał Namaszczenie Chorych byly moim. obowiązkiem i spłacaniem długu za jego dobre uczynki. Mąż mój nigdy mi nie odmawial, gdy chciałam gdzieś jechać m.in zawozil mnie do kościoła np na I Piątki i przyjeżdżał po mnie z powrotem. Razem chodziliśmy w niedzielę do kościoła, na Drogę Krzyżowa i Gorzkie Żale. Bralismy udział we mszach za zmarłych zamawianych przez rodzinę w innych parafiach. Jeździlismy co roku do Lichenia, byliśmy w Częstochowie i Górce Klasztornej.

W czasie Nowenny Maryja i Pan Jezus uwolnili mnie od ciągłego oskarżenia (myślę,że przez szatana) za moje grzechy z przeszłości, a wyznane na spowiedzi. Dziękuję Maryjo, dziękuję Panie Jezu. Jezu ufam Tobie i Maryjo ufam Tobie.

Pan Jezus wyrównuje moje ścieżki życia. Poczułam do ludzi nie pretensje o jakieś sprawy, nie mam żalu o nic. Chcę, abysmy wszyscy znalezli na się w Niebie.

Nie należy rozpaczać, taka jest kolej rzeczy, że ludzie umierają. Radować się, bo Pan Jezus otworzył nam Niebo. Spotkamy po śmierci naszych najbliższych i razem będziemy wielbic naszego Pana.

Gdy mój mąż był chory, mówił jak wyzdrowieje, pojedziemy do LIchenia. Niestety zmarł. Bardzo chcę abysmy teraz po jego śmierci razem z dziećmi i ich rodzinami pojechali do Lichenia.

Nowenne Pompejanska odmawiam od 2015 roku. Cieszę się, że mogę modlić się tą Nowenna. Dziękuję, że miałam dobrą mamę (zmarla wieku 35 lat, a ja byłam dzieckiem). Utkwiło mi w pamięci jak się modliła, chodziła do kościoła, dała mi dobry przykład życia. Myślę, że czerpie moc i siłę do modlitwy od niej. Często wracam do tych chwil i je z wdzięcznościa wspominam.

W czasie tej Nowenny przeszło mi przed oczyma całe moje życie z mężem. Myślę, że bylo udane. Dziękuję za mojego męża i przepraszam za to co było złe. Proszę o pomoc w życiu dla mnie i dla moich dzieci i ich rodzin.

Modle się również Koronka do Miłosierdzia Bożego. Kiedyś Maryja podpowiedziała mi, że gdy mi jest ciężko, to mam iść do kościoła, posiedzieć z Panem Jezusem w ciszy przed Najświętszym Sakramentem. Zaakceptować śmierc męża, Wolę Pana Boga, nie zasmucac się i nie zamartwiac.

W święta Bożego Narodzenia będąc w kościele mialam takie przeświadczenie, że mój mąż jest w rękach Pana Boga i to jest najlepsze co może być.

Kiedyś wieczorem otworzyłam Pismo Święte i przypadkiem natrafiła na stronę o śmierci Pana Jezusa, a następnie ns stronę Mądrości Syracha – o zdrowiu i żałobie. Przeczytałam m.in. „Nie zwracaj wciąż ku niemu swego serca, odsun wspomnienie o nim, a myśl o przyszłości ” i” On spoczywa, niech spocznie i pamięć o nim, kiedy on

.już odszedł, ty się uspokoj” .

Pomogło mi to pogodzić się ze śmiercią męża.

30.01.2021 byłam na grobie mojego męża, widziałam dom, w którym razem mieszkalismy, a który sprzedałam, gdyż nie chciałam tam sama mieszkać.

Byłam zadowolona z tego dnia i dziękowałam Panu Bogu za ten dzień.

Nad ranem mialam sen. Mąż moj przyszedł do mnie do biura, gdzie kiedyś pracowałam. Gdy wchodzil, uchwyciłam go za rękę, upewniajac się, że jest naprawdę, że to nie zjawa. Dotknelam go jeszcze tyłu gdy przechodził, doszedł do swego brata i wyszedł z biura. Zapytałam osobę która siedziała obok mnie, czy widziała go, a ona powiedziała że nie.

Przedtem prosilam Maryje, aby mąż mój przyszedł do mnie chociaż we śnie.

Odmawiając tę ostatnią NP za dusze zmarlych, często myślami wracalam do nich, gdy byli tu jeszcze na ziemi.

Wierzę, że moja modlitwa różańcowa pomogła duszom w czyśćcu cierpiącym. Kiedys miałam wątpliwości, gdy odmawiałam NP za nich i wtedy przyszła do mnie moja zmarła mama. Nie we śnie, ale w dzień.

Nie widziałam jej, ale czułam, że siedzi przy mnie. Pomogła mi uwierzyć, że modlitwa jest potrzebna naszym zmarłym, bo sami sobie już nic nie mogą pomóc.

Odmawiajcie Nowenne, bo ona ma wielką moc.

Dziękuję Maryjo za wszystko!

.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ewelina
Ewelina
02.03.21 05:39

Piękne:) Chwała Bogu!

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x