Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Aneta: Małżeństwo

Pragnę podzielic sie moim swiadectwem dotyczacym mojego małżeństwa. Po 23 latach pozycia malzenskiego mój mąż odchodzi z domu do kochanki zostawiajac mnie i dorastające dzieci. Nie będę sie rozpisywac odnośnie naszego stanu psychicznego w tej sytuacji. Mąż juz od jakiegoś czasu oddalał sie ode mnie,trwonil pieniądze i nadużywał alkoholu. Jednym słowem nie dbał o rodzinę. Postanowilam w koncu coś z tym zrobić, a więc zrobilam rozdzielnosc majątkową, a następnie złożyłam wniosek o alimenty. Jednak to mężowi nie dalo do namysłu, wręcz przeciwnie. W desperacji spakowalam go, naiwnie myśląc że rozłąka dobrze nam zrobi. Nie zrobila, maz szybko znalazl pocieszenie i juz nie wrócił. Trwalo to 5 lat, na szczęście nigdy nie zgodzilam sie na rozwód mimo ze mąz czasami naciskał. Wiedzialam ze taki krok to nie ja i moje przekonania,zwłaszcza ze postanowilam walczyc o nas, o nasze małżeństwo, ktore Bóg kiedys poblogoslawil sakramentem świętym. Postawilam wszystko na jedną kartę, wbrew temu co sie działo, choc nie widzialam światełka w tunelu. Jak wygladala moja walka? Sposób był tylko jeden modlitwa. I tak zaczela sie moja droga poznawania Boga, poznawania naszej ukochanej Mateńki a przy okazji poznawania siebie samej i wszystkiego tego co potrzebowalo przemiany we mnie . Prosilam o przemianę dla mojego męża, o jego powrót, a Maryja pokazywala mi moje wady i to co powinnam zmienic najpierw w sobie samej. To zdumiewające, ale tak bylo. Wczesniej moja wiara była letnia, teraz nie wyobrazalam sobie co miesiecznej spowiedzi i komunii św w intencji mojego męża. Bo kochani pamietajcie że wina lezy zawsze pośrodku. Teraz, to wiem, a kiedyś mialam w sobie bunt, gdy ktoś tez tak to widział. Śmię napisać, ze to Bóg pokazując mi moje wady i przemieniając moje serce, przygotowywal mnie na powrót męża.Modlilam się różnie, mam za soba sporo Nowenn Pompejanskich oraz zwracalam sie do Świętych o wstawiennictwo, przewaznie do Św Rity. Przez te 5 lat nie ustawalam i wierzylam, ze to ma sens, że Maryja uslyszy w odpowiednim czasie, tylko muszę być cierpliwa i pokorna. Na jednej z pielgrzymek do Medjugorii, gdzie tez pojechalam modlić się w intencji mojego małżeństwa, na spowiedzi doznalam spoczynku w Duchu Św. Jest to stan duszy i ciala tak cudowny, że nie da sie opisać. Jestes jakby w innym wymiarze i nic nie potrzebujesz, tylko zostac tak na zawsze. Łzy splywaly mi wszędzie. To takie oczyszczające łzy. Po spowiedzi ksiądz haryzmatyk zresztą powiedzial mi cos ważnego, ze moje małżeństwo zostanie uzdrowione. Ta wiadomość jeszcze bardziej zbliżała mnie do Boga otwierajac sie na coraz to inne modlitwy i adorując Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Czas mijał, a ja czekalam pogrążona w modlitwach, ktore nie krzyczaly juz do Boga, lecz przyjmowaly z pokorą i spokojem to co jest. Moje modlitwy staly sie dojrzalsze i kiedyś nawet powiedzialam Maryi że cokolwiek będzie, ja sie z tym zgadzam, lecz w głębi serca czulam że mąż kiedys do nas wróci i wrócił. Od kilku miesiecy jestesmy razem i budujemy wszystko od nowa i choć nie jest łatwo to wierzę gleboko, za nasze malzenstwo bedzie teraz budowane na trwałych fundamentach w jedności z Jezusem i Maryją. Życzę Wam na koniec nie ustawajcie w modlitwach a przemiana jaka zajdzie w Was bedzie miala odbicie w drugim czlowieku, na którego spojrzycie z wyrozumialoscia i miłością. Życzę Wam tego i proszę o jedną zdrowaśkę w intencji mojego małżeństwa. Dziękuję Ci Maryjo za opiekę iprzeprowadzenie mnie przez te wszystkie zakręty jakich doświadczałam i za tak częste ocieranie moich łez i za wiare i wytrwalosc w czasie pompejanek. Dziękuję za to że wlałaś we mnie tyle wiary i wytrwałości w calkowitym zaufaniu Tobie i Bogu. Amen

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Edzia
Edzia
21.02.21 20:59

Nic nie poszło na marne…życie się toczy, wola Boga jest taka…ściskam Cię cieplutko

Elżbieta
Elżbieta
21.02.21 13:01

Piękne jakbym czytała o sobie z tym że mi się nie udało. Mąż z kochanką nie wrócił ponad 5lat . Modlitwa post 18naście nowenn i wiele wiele innych modlitw. Ale już się poddałam sąd orzekł rozwód nikt nawet nie próbował ratować naszego małżeństwa. Wybaczyłam bo wciąż kocham ale widocznie to za mało. Niech Wam Pan Bóg błogosławi. Chciałabym też napisać swoje świadectwo ale chyba nie dane mi

Marcin
Marcin
18.02.21 09:14

Proszę ludzi dobrej woli o modlitwę w intencji o uzdrowienie mojego małżeństwa i uwolnienia mojej żony Agaty od gniewu i nienawiści .

Sylwia
Sylwia
17.02.21 15:01

Świadectwo bardzo podobne do mojego życia, niestety jeszcze nie zostały pewne sprawy pozytywnie zakończone. Nadal modlę się NP.
Moja nadzieja w Bogu i Maryi,z Panem Bogiem.

Dika
Dika
17.02.21 10:02

Cudowne świadectwo. Aż łzy płyną strumieniami… Chwała Bogu i Maryi za uratowanie Pani małżeństwa.

Sylwia
Sylwia
16.02.21 21:04

Bardzo piekne swiadectwo, to prawda ze czasem trzeba dostrzec swoje bledy, aby zrozumiec ze my sami takze zawinilismy. Wszystkiego dobrego.

6
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x