Chciałabym podzielić się świadectwem, które dzięki Matce Bożej, jej opiece i jej wstawinnictwu do Pana Jezusa dało mi ogromna nadzieje i spokój ducha w rozmowie z Maryją. Powierzyłam Matce Bożej zdrowie mojej mamy- jako ze okazało się ze miała guza jajnika- złośliwego. Jakiś czas po tym zaczęłam się modlić do Matki Nowenną Pompejańską. Maryja daje mi nadzieje gdy tylko nadejdzie jakaś chwila zwątpienia, przecież Maryja chce dla nas jak najlepiej- zawierzmy jej nasze prośby, Ona zdziała cuda- w najlepszym dla nas momencie! Kochani nie poddawajcie się w modlitwie nawet przy zwątpieniach. Ja zdecydowałam ze po zakończeniu nowenny będę codziennie odmawiać różaniec- w różnych intencjach. Jakiś czas temu mama miała badania okazało się ze po chemioterapii organizm osłabiony ale powikłania po operacji zmniejszają się, czekają nas kolejne badania ale ja wierze bardzo mocno w sile Matki Bożej! Ufam jej- i dziele się moim świadectwem- napewno nie pierwszym, gdyż chce wam powiedzieć ze nawet w najtrudniejszej sytuacji Matka Boża znajdzie rozwiązanie! Nie ma dla Niej rzeczy niemożliwych. Uważam ze dzięki opiece Matki Bożej moja mama w odpowiednim momencie poszła na badania i teraz możemy razem obchodzić Święta Bożego Narodzenia.
Módlcie się kochani.. nie ustawajcie w modlitwie a Matka Boża napewno wam pomoże i da spokój ducha. Zaufajcie jej głęboko.
Wszystkiego dobrego
