Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Katarzyna: Zaczęłam od zmiany siebie

Jestem młodą osobą, ale chciałam się podzielić swoimi odczuciami podczas odmawiania nowenny pompejańskiej. Swoją przygodę z nowenną pompejańską zaczęłam około rok temu. Z perspektywy czasu widzę, że moja intencja została wysłuchana tak jak o to prosiłam. Niedawno rozpoczęłam kolejną nowennę, ponieważ zakończył się mój związek. Zakończył się już jakiś czas temu. Wtedy też odmawiałam nowennę o nasze zejście.

W między czasie ja zdążyłam poznać kogoś nowego, mój były również. W moim przypadku skończyło się na znajomości, ponieważ doszłam do wniosku, że jeszcze nie jestem w stanie wejść z kimś w głębszą relacje. Natomiast mój były nie miał takiego problemu. Rozstaliśmy się pokłóceni nawet powiedziałabym, że bardzo pokłóceni, bo zaczęliśmy sobie wszystko z siebie wyrzucać. Niedługo po zerwaniu odcięłam się od niego, ponieważ uznałam, że lepiej będzie dla mnie kiedy nie będę mieć z nim żadnego kontaktu, ponieważ bardzo za nim tęskniłam. Kiedy ja się odcięłam to on zaczął ingerować w moje życie. To nie było to, że chciał wrócić, po prostu chciał sprawić mi przykrość np. pokazaniem jak świetnie się bawi po rozstaniu. Kiedy znalazł nową dziewczynę również zaczął robić mi pod górkę. Za wszelką cenę pokazywał mi na różnych portalach społecznościowych prywatnie jaki jest w niej zakochany nawet wtedy kiedy widział, że ja w żaden sposób mu na to nie odpowiadam/nie jestem tym zainteresowana. Do pewnego momentu to znosiłam jednak po jakimś czasie stwierdziłam, że jego zachowanie jest bezczelne i że powinien zająć się budowaniem nowej relacji z nową dziewczyną, a nie sprawieniem mi przykrości. Wtedy też usunęłam go wszędzie. Wiem, że może to jest dziecinne, jednak mi bardzo to pomogło, ponieważ nie stresowałam się tym co robi bo nie mogłam tego sprawdzić. Moje zachowanie wtedy też było trochę egoistyczne, bo w tym samym czasie modliłam się za nas i prosiłam Pana Boga o znaki czy moja modlitwa za nas coś zmieni czy lepiej jak odpuszczę i Pan Bóg takie znaki mi dał, pokazał mi, że w przyszłości da nam może(?) szansę.

Z perspektywy czasu wiem, że nawet jeżeli mam otrzymać taką łaskę to stanie się to w swoim czasie, a nie na moje zawołanie. Dziś zaczęłam nowennę pompejańską za naprawienie naszej relacji. Wiem, że mój chłopak zachował się po rozstaniu źle w stosunku do mnie, ale też wiem ile ja przykrości mu sprawiłam kiedy byliśmy razem. Wtedy też przez własną głupotę odsunęłam się od Boga za co jest mi wstyd, że później kiedy zabrał mi jedną z najważniejszych dla mnie osób zaczęłam się gorliwie modlić. Jednak wydaje mi się, że to wszystko było właśnie po to żebym się nawróciła, poznała na nowo Pana Boga. Tak się też stało. Dopiero po czasie to zrozumiałam. Na początku miałam duży problem w stronę Maryi czy Boga przez swoją bezsilność, jednak dzisiaj jestem w stanie powiedzieć, że to rozstanie było właśnie po to żebym przede wszystkim zmieniła siebie na lepsze oraz przybliżyła się na nowo do Boga. Zaczęłam tę nowennę za nas, ponieważ wierze w to, że Maryja wyprosi u Pana Boga szansę dla nas na odbudowanie relacji, którą po części zniszczyłam ja swoim egoizmem w tamtym czasie. Może nie wydarzy się to za tydzień za miesiąc, ale wierze w to, że kiedyś Bóg da nam tę szansę byśmy mogli spróbować się dogadać i stworzyć szczęśliwą rodzinę w przyszłości. WIARA CZYNI CUDA, A CUDA SIĘ ZDARZAJĄ.

Jeżeli jednak Bóg ma wobec mnie inne plany to ześle mi kogoś lepszego. Chciałam to z siebie wyrzucić wszystko, bo w ostatnim czasie czułam się źle trzymając to w sobie. Chciałam również zaprosić wszystkich, którzy modlą się w podobnej intencji do mojej, ponieważ nawet jeżeli Pana Boga wola będzie inna niż tego chcemy to po czasie on pokaże nam, że tak właśnie jest lepiej, a nie tak jak my tego chcieliśmy. Maryja da ogromny spokój oraz ześlę wiele potrzebnych i pięknych łask dla naszej duszy w podziękowaniu za trudną modlitwę. Zrozumiałam też, że nawet kiedy byłam w tragicznym stanie psychicznym po rozstaniu to z wiarą oraz modlitwą jestem przezwyciężyć wszystko, bo Bóg nie da nam krzyża na drogę, którego nie jesteśmy w stanie udźwignąć. Jeżeli będziecie mieli ochotę to pomódlcie się za mnie bym i tym razem dotrwała do końca nowenny oraz za szansę dla mnie i ukochanego.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Sylwia
Sylwia
26.01.21 17:32

Jestem w podobnej sytuacji… Dodam, że tę osobę poznałam podczas mojej pierwszej Nowenny, a było to pod koniec 2019 r. Jednak w tej chwili przede wszystkim zależy mi, abyśmy sobie nawzajem wybaczyli. Moje złamane serce i obolałą duszę „leczę” poprzez modlitwy i wsłuchuję się w kazania śp. ks . Pawlukiewicza – podczas jednego z nich dowiedziałam się o ks . Tomislavie Ivanciciu i jego 4 krokach wybaczania: https://wobroniewiaryitradycji.files.wordpress.com/2018/05/ivancic-wyobraznia-skrot.pdf Modlę się też teraz kolejną Nowenną Pompejańską, a jesto to trzecia Nowenna w moim życiu. Matka Boża do tej pory zawsze mnie wysłuchała. Wiem, że , tak, jak wiele cierpliwości trzeba mieć,… Czytaj więcej »

Paulina
Paulina
26.01.21 11:23

Jakie znaki dostałaś że jest szansa żebyście byli razem?

Aga
Aga
26.01.21 11:14

Miałam bardzo podobną sytuację do Twojej i też modlę się o powrót mojego ukochanego chłopaka. Pomyślę się w Twojej intencji

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x