Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Karolina: Cud przebaczenia

Chciałabym podzielić się swoim świadectwem z kliku nowenn pompejańskich.Matka Boża bardzo pomogła mi w sprawach zdrowotnych. Mam podejrzenie endometriozy, miałam bardzo bolesne miesiączki i bóle w podbrzuszu, które towarzyszyły mi prawie codziennie. Dzisiaj mogę normalnie funkcjonować, a bóle są bardzo rzadkie. Jestem za to ogromnie wdzięczna.

Miałam również duży problem z przebaczeniem pewnym osobom i żywieniem nienawiści. Jeszcze mając silne bóle poszłam na Mszę o uzdrowienie. Tam usłyszałam słowo poznania, że Jezus chce uzdrowić z choroby osobę, która nie może przebaczyć i jeśli to się stanie to dolegliwości ustąpią. To szczególnie mnie dotknęło. Nie mogłam jednak sama z siebie odpuścić urazów. Zaczęłam mówić nowennę w intencji przebaczenia i błogosławiłam osobom, których nie mogłam znieść.

Przez kilka miesięcy po odmówieniu nowenny nic się nie zmieniało. W którymś momencie spotkałam się z osobami, do których miałam żal. I chociaż na tym spotkaniu nie wydarzyło się nic szczególnego to cała nienawiść, złość i żal odeszły. Przestałam widzieć w nich wrogów. Tak po prostu. I czułam bardzo mocno, że to jest trwałe wybaczenie i odzyskałam spokój. Od tamtego momentu minęło 1.5 roku i moje uczucia się nie zmieniły. Dzisiaj mogę z tymi osobami normalnie rozmawiać i nie budzą we mnie żadnych negatywnych emocji. Jest to niesamowite, bo nienawiść, złość i zazdrość trawiły mnie długie lata. Nie umiem tego pojąć tak po ludzku, ale uważam to za wielki cud. Po tym wydarzeniu zmieniło się moje myślenie, czuję, że dla Boga nie ma nic niemożliwego i on zawsze mnie słucha. Nie żałuje tego trudnego czasu, bo on bardzo mnie umocnił i nigdy nie sądziłam, że to napiszę.

Ostatnią nowennę odmówiłam w intencji swojego ślubu, który odbył się w tym roku. Po drodze było bardzo wiele problemów, mam kłopoty w swojej rodzinie, moja mama jest chora umysłowo i bardzo bałam się tego dnia oraz innych trudności. Kilka miesięcy przed ślubem nastąpiła kumulacja wielu innych problemów. Chciałam, aby Maryja zaopiekowała się nami i poprowadziła nas w tym dniu. Oddałam jej wszystko. Mimo, że nie do końca udało się tak jak chcieliśmy, to i tak sam dzień był przepiękny i dzisiaj mam wspaniałego męża.

Bardzo dziękuję za to Matce Bożej. Za trudności również, bo widocznie mają pomagać mi wzrastać w wierze i uczyć pokory. Chcę też wszystkich zachęcić do oddawania siebie i swoich problemów Świętemu Józefowi. Pomaga mi w wielu sprawach, ważnych i zupełnie przyziemnych. Nigdy nie zostawił mnie bez pomocy i to dzięki niemu poznałam swojego męża, Macieja, którego imię znaczy „dar od Boga”.

Powierzajcie się Maryi i Świętemu Józefowi, na pewno zostaniecie wysłuchani.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
enia
enia
23.01.21 20:07

św.Józef to złota rączka, wszystko naprawi, proście Go o to, sami się przekonacie

Mateusz
Mateusz
27.10.21 18:41
Reply to  enia

Enia dwa latka minęły kocham bardziej Boga życie sercem dusza ciałem umysłem duchem przy Bogu i ♥️️ widzę spokój wewnętrzny spokój. Najbardziej boli jak żona wychodzi na lewo ja wprawo po♥️️ Pomódl się za nas Maryjo królowo Pokoju ️ Błogosław IiJ

Dorota
Dorota
23.01.21 00:22

Dziękuję za piękne świadectwo. Bogu niech będą dzięki, Maryi również świętemu Jozefowi

enia
enia
23.01.21 20:08
Reply to  Dorota

Dorotko to Ty?…co się „znamy”

Armin
Armin
22.01.21 19:07

Dziękuję za piękne świadectwo. Chwała Panu i Maryi.

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x