Doświadczenie tej modlitwy było niesamowitym przeżyciem. Dzień bez różańca to dzień stracony, a tutaj były 3 różańce. Zastanawiałem się tylko nad tym w czy natłoku spraw codziennych uda się wystarczająco czasu wygospodarować. Pozostawiłem tą kwestię Panu Bogu.
Sama modlitwa dała mi doświadczenie bliskości Boga, otwarcie serca i pozwalała czuć relację z Bogiem. To było coś wspaniałego, kiedy można było się zanurzyć w tej modlitwie.
Przyczyną dla której podjąłem trud tej modlitwy były moje problemy z pracą zawodową.
Na początku odmawiania nowenny byłem zagubiony i podłamany ale im dalej odmawiałem nowennę tym z każdym dniem było coraz lepiej. Nawet jak wydawało się że mi czasu braknie na którąś z tajemnic to wszystko się tak układało że ten czas się znalazł. I wtedy w tygodniu 33 nowenny dostałem telefon z ofertą pracy. Dodatkowo cały czas podczas procesu związanego ze zmianą pracy miałem wrażenie że ktoś mnie wspiera i nade mną czuwa. Chwała Panu.
Mina się sama uśmiecha, gdy czytam o sile Nowenny Pompejańskiej.
U mnie jest trochę inaczej. Niedawno skończyłem Nowennę Pompejańską o znalezienie dobrej pracy.
Niestety (A może i stety) modliłem się dwa razy w tej samej intencji.
Do chwili obecnej nie mam pracy i niestety źle się z tym czuję.
Aczkolwiek wierzę, że Maryja nade mną czuwa, i ześle dla mnie łaski! 🙂
Bogu niech beda dzieki!
Wspaniale!!!!