Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anonim: Pomoc w samotności

Jestem w trakcie odmawiania 4 nowenny. Już raz pisałem tutaj świadectwo ale teraz znowu chciałbym się podzielić kolejnym. Przez długi okres trwania pandemii czułem się bardzo samotny, zdałem sobie sprawę, że nie mam za dużo bliskich osób na około, co tylko mocniej pogłębiało moje słabe samopoczucie. Nie mam też dziewczyny, czego bardzo bym pragnął. Też nigdy w związku nie byłem a mam już dwadzieścia kilka lat. Nowennę w której jestem trakcie, odmawiam właśnie w tej intencji. Bym poznał dobrą dziewczynę z którą mógłbym się związać i stworzyć coś więcej. To czym najbardziej chciałbym się podzielić to to co zdarzyło się ostatniego dnia części bałagalnej. Pisałem wtedy z jedną z koleżanek. Jakoś doszło do tego, że zwierzyłem jej się z tego jak się czuję, co u mnie samo w sobie jest czymś naprawdę wyjątkowym, bo jestem raczej zamkniętą osobą. Ogólnie w tej naszej rozmowie ta koleżanka bardzo mnie wsparła i pomogła, i jakoś od tego momentu czuje niesamowitą przemianę w postrzeganiu mojej sytuacji. Wiem, że dla niektórych może się to wydać kwestią jakiegoś przypadku, ale no akurat ostatniego dnia części bałagalnej doszło do tej rozmowy, co dla mnie przypadkiem też wcale nie było, bo inne sytuacje do tej rozmowy doprowadziły, które też dla mnie przypadkiem nie były, ale to już bym musiał pisać więcej co się wcześniej wydarzyło, a to na pewno już nie jest dla nikogo interesujące czy istotne. Fakt jest, że ostatniego dnia części bałagalnej poczułem niesamowitą ulgę, przestałem się martwić, czy nawet rozmyślać o rzeczach, które tylko mnie dołowały. Od tego momentu jestem w stanie zupełnie inaczej, lepiej funkcjonować, bo wcześniej przez złe samopoczucie potrafiłem cały dzień nic nie robić. Czuję, że Maryja troszczy się o mnie, a co najważniejsze czuję też to, że kiedyś postawi na mojej drodze tą dziewczynę, o którą się modlę. Jest coś niesamowitego w tym uczuciu, nie potrafię dokładnie go opisać, ale wierzę i ufam, że to właśnie Maryja mnie trzyma za rękę i prowadzi. Na pewno nie jest to moja ostatnia nowenna, bo za każdym razem gdy ją odmawiam dzieją się tego typu rzeczy. Jeśli zastanawiasz się czy warto może spróbować odmawiać te nowennę, to naprawde Ci ją polecam. Już nie raz bardzo mi pomogła. Wierzę, że Tobie też pomoże. Wystarczy zaufać i zawierzyć swój problem Maryi. Trzymaj się, wszystko będzie dobrze. Z Maryją u boku nie może być inaczej.

4 13 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Grażyna
Grażyna
18.12.20 23:03

Dziękuję Ci za to świadectwo.
Tez kiedyś modlitwa zupełnie zmieniła moje wnętrze, choć na pozór nic się nie zmieniło. To był wielki przełom.
Wiem ze takie rzeczy się dzieją.
Chwała Panu.

Martyna
Martyna
18.12.20 11:19

Musisz być naprawdę niesamowitym mężczyzną, mam nadzieję, że znajdziesz osobę, która doceni wartości, którymi kierujesz się w życiu.

lucy
lucy
18.12.20 00:12

jeśli chcesz porozmawiać to możesz do mnie napisać:) lucysnowe@wp.pl
Myślę że jesteśmy w podobnej sytuacji z tego co piszesz

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x