Kochani, jak zwykle Maryja mnie nie zawiodła. Długo by pisać ile krętych ścieżek musieliśmy przejść. Mój syn miał zawsze dość luźne podejście do nauki. Kiedy w technikum zaczęły się problemy chciał rzucić szkołę, przenieść się do innej itd. Wszystko byleby się nie uczyć. Wszystkie te problemy oddawałam Maryi przez Nowennę Pompejańską. Z pewnymi potknięciami, ale jednak, syn skończył technikum, zdał maturę. Zastanawia się nad studiami.
Wiem, że wszystko zawdzięczam Bogu i Jego Matce. Chwała Panu! Nie poddawajcie się zwątpieniu!