Kochana Mateńko z Pompejów. ,Całym sercem dziękuje Ci za uratowanie życia mojego chrześniaka Janusz uzdrowienie z choroby alkoholowej , za trwanie w trzeźwości, za prace dla niego. Przepraszam , że tak późno składam to świadectwo. Przez trzy lata modliłam się o uratowanie tego dziecka . Moja pierwsza nowenna pompejańska przychodziła mi z ogromnym trudem . Wstawałam o 3 rano aby dać radę odmówić cztery różańce w ciągu dnia. Kolejna nowenna była już łatwiejsza ale w życiu Janusza było coraz gorzej . Bardzo mocno prosiłam Mateńkę aby uratowała to młode życie. Wiele osób mówiło mi, że jemu już nic nie pomoże ale ja jeszcze i jeszcze raz prosiłam i Mateńka wysłuchała mojej modlitwy. Nawrócenie , uwolnienie to proces, który trwa i trzeba cierpliwie czekać i ufać i dziękować Bogu za to trudne doświadczenie.Kocham Cię Mateńko ,Kocham Cię Jezu Kocham Cię Duchu święty. Dziękuję za Waszą miłość ,opiekę i wsparcie.
Dziękuję za to świadectwo. Też odmówiłam kilka NP za bliską mi osobę uzależnioną od alkoholu, jest lepiej, ale wiele jeszcze do zrobienia. Trzeba cierpliwie i pokornie czekać.
Brawo za wytrwałość. Piękne świadectwo twojej wiary.
Małgosiu… jesteś cudną osobą.. cudowną matką chrzestną..
Niech Bóg błogosławi twojemu chrześniakowi Januszowi, któregoś uratowała, i Tobie!