Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marta Maria: Spełniła się!

Wreszcie mogę się z Wami podzielić ! Zgodnie z obietnicą złożoną naszej M. :))

Ilość prób: 4 podejścia.

Zakończonych: 2 nowenny. Dwie różne intencje.

Spełniona: Pierwsza!:)

Usłyszałam o wielkiej mocy nowenny szukając „modlitwy cud”. Moje podejście było typu – szukam złotej rybki. Jednak jak zobaczyłam – 3 różańce dziennie przez tyle czasu, podczas gdy nawet z jedną dziesiątką mam problem i „nie lubię” różańca (tak, wcześniej nie czułam tej modlitwy). W życiu. Chociaż można zrealizować inny, sprytny plan. Zakupiłam książeczkę do nowenny, zawiozłam babci z prośbą, żeby modliła się w mojej intencji. Babcia z przyjemnością się zgodziła. Po roku (jeszcze czekam na efekt tej nowenny, ale czuje że tak ma być) uznałam, że z mojej strony to oszustwo. Zlecanie nowenny jak wrzucanie monety do maszyny losującej. Wtedy pojawiła się siostra cioteczna, wesoła imprezowa dziewczyna, z informacją, że odmówiła całą nowennę. Uznałam, że skoro jej, młodej zapracowanej osobie się udało, to ja też jestem w stanie ! Sama zaczęłam odmawiać nowennę. Za pierwszym razem skończyłam po tygodniu. Siostra cioteczna zainspirowała mnie do rozdzielenia nowenny nie tylko na tajemnice, ale także na dziesiątki. Wtedy udało mi się odmówić całą. Bywało różnie. Czasami super czułam sens tej modlitwy, rozważanie życia Chrystusa. Czasem czułam, że to zupełnie bez sensu, że może jednak ateiści mają rację. Zdarzało się także, że mówiłam jak najszybciej byle zmówić. W niektóre dni modlitwa dawała mi mądrzejsze przemyślenia. Zafascynowana pierwszą udaną nowenną zaczęłam odmawiać kolejną ! Różnie było, zdarzało mi się odmawiać w duchu na imprezach, czy koncertach.. Często było mi wstyd za jakość mojej modlitwy. Czasem nawet jak się starałam, to nie miałam natchnienia. Ale moja intencja spełniła się ! Wszystko potoczyło wspaniale, czuję się też mocniejsza. Moją intencją było uzyskanie pozytywnego wyniku z egzaminu adwokackiego, jeżeli jest to dobre dla mnie. Zaskoczył mnie fakt, że w ogóle nie denerwowałam się przed egzaminem, spałam każdego dnia (egzaminy trwają tydzień), w trakcie egzaminu zawsze zwracałam się do ducha świętego z pytaniem czy jest ok – wtedy rzucało mi się w oczy coś, co napisałam źle, zrobiłam błąd. Od razu poprawiałam. Był to niesamowity spokój. Szczególnie, że jestem strasznie nerwowa.

Zostałam adwokatem! Mam nadzieje, że będę mogła pomagać innym. Teraz zamierzam zacząć kolejną nowennę. Czwarta nowenna niestety skończyła się po 36 dniach. W wakacje, na urlopie jest najgorzej.

Dziękuję i pozdrawiam!

Ps. Rady!!

1. Rozkładajcie sobie na cały dzień np. w drodze do pracy jeden, w ciągu dnia jeden po dziesiątce (nawet czekając, aż ekspres zrobi kawę:))

2. Pamiętaj, że modlimy się do Boga! Za pośrednictwem Matki Bożej, bo:

a) Syn zawsze Jej wysłucha,

b) nasze modlitwy często są słabe, a Ona pomaga je unieść !

c) dodaj do swojej intencji – „jeżeli jest to zgodne z wolą Boga” – po co nam spełniona intencja, jeśli Bóg w swoim zamiarze dałby coś lepszego dla nas ?

Polecam bardzo nowennę. Oprócz samej intencji bardzo wzmacnia osobowość. Daje poczuć działanie Ducha Świętego 🙂 Zgadzam się ze stanowiskiem, że nie ma czegoś takiego jak modlitwa cud. „Ta działa najskuteczniej”. Chociaż.. te slogany przywiodły mnie do niej. Sama tego oczekiwałam. Błędne myślenie z mojej strony. Ale mogę napisać zgodnie z nowenną: „Ile mi sił starczy, będę rozszerzać cześć Twoją, bo gdy Twojej pomocy wezwałem, nawiedziła mnie łaska Boża. Wszędzie będę opowiadać o miłosierdziu, które mi wyświadczyłaś. O ile zdołam będę rozszerzać nabożeństwo do Różańca Świętego, wszystkim głosić będę, jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną, aby i niegodni, tak jak i ja, grzesznicy, z zaufaniem do Ciebie się udawali.”

4.8 6 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Lucyna
Lucyna
02.09.20 01:06

może i nie jest to modlitwa cud, ale nie bez powodu nazywa się modlitwą nie do odparcia, więc w pewnym sensie jest modlitwą cud, wszak sięgamy po nią, kiedy cudu potrzebujemy.

Mer
Mer
01.09.20 22:19

Bije taka szczera radość i wdzięczność z Twojego świadectwa, czytałam mimowolnie się uśmiechając. Cieszę się razem z Tobą z powodu łask, jakie otrzymałaś za wstawiennictwem Maryi 🙂

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x