Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Magdalena: Uzależniłam się od różańca

Nowennę Pompejańską odmawiam od prawie 5 lat, przeważnie dwa razy do roku. NIe sposób opisać tutaj wszystkich dobroci jakich doświadczyłam od Maryji, ale opiszę te najważniejsze dla mnie oraz to jak przywiązałam się do tej modlitwy…

Pierwszy raz zaczęłam odmawiać Nowennę w 2016 roku, w wieku 26 lat.Trochę z nudów. Tak, tak było. Siedziałam w domu ze skręconą kostką (był koniec lutego) i martwiłam się, że nie będę mogła tańczyć na weselu siostry w maju, bo skręcenie było źle rozpoznane i za późno leczone. Więc trochę z nudów trochę z tej starasznej chęci wyleczenia nogi zaczęłam odmawiać Nowennę…..Tańczylam na weselu siostry i na 6 innych tego roku 🙂

Jesienią znowu zaczęłam odmawiać Różaniec. Prosiłam Maryję o pomoc w uporządkowaniu mojego życia, o wyciszenie i znalezienie własnej drogi. Od tej pory odmawiałam różaniec z Nowenną Pompejańską przynajmniej dwa razy w roku. Prosiłam między innymi o ukończenie studiów, pozdawanie egzaminów… Nigdy się nie zawiodłam!

Ale najważniejszą modlitwę odmawiałam końcem 2018 roku (kończyłam odmawiać Nowennę dokładnie w Sylwestra). Prosiłam Maryję o znalezienie dobrego męża, który mnie będzie kochał i szanował i którego ja będę kochała i szanowała. Jeszcze w trakcie odmawiania rózańca, w grudniu odezwał się do mnie chłopak, którego poznałam na weselu siostry – tak tym samym, przed którym pierwszy raz odmawiałm Nowennę 🙂 Mieliśmy od tamtej pory jakiś kontakt ze sobą, ale jakoś nie mogliśmy się „odnaleźć”. W lutym 2019 roku spotkaliśmy się po raz pierwszy i dalej już samo się potoczyło. Nooo może nie samo, Maryja pomogła 🙂 Od marca tego roku (2020) jesteśmy zaręczeni, a w przyszłym roku będziemy ślubować sobie miłość przed Bogiem i Najświętszą Maryją!! Mój przyszły mąż jest dobry, szczery kocha mnie i szanuje, a ja odwzajemniam wszystko jemu. I dziękuję Matce Bożej za niego !

Ale różańca nie zaniechałam 🙂 odmawiam go dalej minimum dwa razy w roku. Jesienią ubiegłego (2019)roku, prosiłam o ratunek dla młżeństwa siostry, które przeżywało kryzys. Namówiłam wtedy siostre, żeby odmówiła Nowennę i zaproponowałam, że będę odmawiać razem z nią. To był pierwszy raz kiedy modliłam się w czyjejś intencji, a nie swojej.No i dalej są razem i wszystko się ułożyło 🙂

W tym roku modliłam się z kolei o powrót do zdrowia i pełni sprawności dla brata, który uległ końcem zimy poważnemu wypadkowi samochodowemu, długo leżał w szpitalu, z wieloma złamaniami i obrażeniam. Po niedzieli wraca do pracy 🙂

A ja znowu modlę się z Maryją.

I czasem jest tak, że gdy kończę Nowennę, już mi się trochę nie chce, już myślę o ostatnim dniu, o tym, że nie będę musiła wstawać wcześniej, żeby zdążyć wszystko odmówić. A kiedy w końcu kończę Nowennę czuję taką pustkę, że zaczynam odmawiać od nowa 🙂

UZALEŻNIŁAM SIĘ OD RÓŻAŃCA!! 🙂

4.5 13 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Magdalena
Magdalena
02.09.20 17:00

Tak to prawda, gdy się kończy nowennę znowu przychodzi potrzeba aby wziąść rozaniec do ręki.Ja jeszcze czekam na spełnienie, ale wierzę że Maryja mnie również nie opuści w potrzebie

ajm
ajm
02.09.20 14:50

Przepiękne świadectwo. Też tak mam, wszystko układa się po tej nowennie…
Ave Maryja!

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x