Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: O znalezienie pracy

Po zawiłych sytuacjach z odejściem z poprzedniej firmy zostałam bez pracy.

Podjęcie się nowenny było dla mnie zawsze wielkim wyzwaniem, teraz miałam na to czas i konkretną intencję, trochę zwlekałam, ale w końcu zaczęłam.

Mamusia od samego początku zaczęła działać, wszystko działo się po COŚ. Dała mi w tym czasie pomyśleć o SOBIE, o moim rozwoju- tak też robiłam, próbowałam nowych doświadczeń. W międzyczasie byłam na dwóch rozmowach kwalifikacyjnych, z różnymi etapami, jednak nic z nich nie wyszło, ale mama robiła to po bym nie zwątpiła w jej działanie.

Spełniłam swoje marzenie związane z pasją, które wymagało ode mnie dużo pracy, oczywiście o własnych umiejętnościach nie wykonalne, ale z Nią wszystko jest możliwe.

Czas upływał, zaczęły pojawiać się pewne wątpliwości, gdy wtedy po zakończeniu spełniania swoich marzeń trafiła mi się praca, która mimo, że wydaje się przerażająca to czuję obecność i nieustającą pomoc w każdym zadaniu.

Wczoraj zakończyłam nowennę. Nie wiem czy to na pewno ta praca, ale UFAM i wiem, że poprowadzą mnie właściwą drogą, najlepsza dla mnie.

Co jest w tym wszystkim najpiękniejsze? Ty prosisz o jedną rzecz, a dostajesz o wiele więcej, mnóstwo łask i to wszystko się dzieje w tak piękny sposób, każdy element układanki pasujący do siebie,

Jeśli zastanawiasz się czy Ty powinieneś zacząć, nie zwlekaj, nie odkładaj – leć! Daj się zaopiekować Mamusi. A trzy różańce stają się taką codziennością, że nie musisz się martwić o czas, by je odmówić.

to jest niesamowite!

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x