Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Alicja: Nic nie dzieje się bez powodu

Pisze swoje świadectwo po ponad 1,5 roku odkąd odmówiłam pierwszą Nowennę i myślę, że upłynęło dość dużo czasu aby podzielić się z resztą swoimi przeżyciami. Pierwszą Nowennę odmawiałam za mojego chłopaka aby znów pojednał się z Bogiem. Byłam przeszczęśliwa kiedy po miesiącu odmawiania nowenny, mój chłopak szukając pracy, natrafił na pracodawcę, który na pierwszym spotkaniu z nim wyciągnął różaniec i zaczął mówić jak ważny jest dla niego Bóg i że jego stawia na pierwszym miejscu w swoim życiu. Pomyślałam sobie wtedy, jaką ta modlitwa ma ogromna moc, że po tak krótkim czasie, już coś zaczyna się dziać bo wtedy wydawało mi się, że ten człowiek doprowadzi mojego chłopaka do Boga. Niestety tak się nie stało i bardzo szybko okazało się, że ten mężczyzna ma niewiele wspólnego z Bogiem. Dla niego bożkiem były i w sumie nadal są pieniądze a te piękne wypowiedzi o Bogu były tylko pustymi słowami, które miały na celu chyba tylko przyciągnięcie do siebie drugiej osoby. Dużo było we mnie gniewu i żalu do Boga za to, że odmówienie całej nowenny kosztowało mnie dużo wysiłku, lęku i strachu a ona nie została wysłuchana. Dodam,że prawie przez 54 dni męczyły mnie straszne lęki, codziennie budziłam się o 3 w nocy bo wydawało mi się, że coś przy mnie jest,kladzie się do mnie do łóżka, jakiś ducha, istota nie z tego świata. Teraz już wiem, że mogły to być złe duchy, które chciały mnie odciągnąć od odmawiania modlitwy bo gdy budziłam się w nocy to do samego rana już nie spałam przez co ciężko było mi odmawiać Nowennę bo ciągle byłam niewyspana. Do tego częste kłótnie w domu, z chłopakiem, tak szatan mieszał w naszym życiu. Długa zastanawialam się co Bóg chciał zdziałać tym, że tak wszystkim pokierował. Teraz po 1,5 roku dochodzę do wniosku, że chciał chyba pokazać mi i mojemu chłopakowi jak potężny jest różaniec, że nie powinno się go nosić przy sobie tylko na pokaz, dla szpanu i pochwały innych ludzi ale swoim życiem powinno się pokazywać że jestem godny go nosić. Nie można mówić co innego a robić co innego, że albo wierzę w Boga albo w mamonę tak jak to robi szef mojego chłopaka. Ale nie mnie go oceniać. Wierzę,że Bóg prędzej czy później wysłucha mojej modlitwy a to co się wydarzyło będzie potrzebne bo my tylko widzimy małą część naszego życia a Bóg widzi całe nasze życie i może te wydarzenia w późniejszym czasie odegrają duża rolę w nawróceniu się mojego chłopaka. Dzięki Nowennie zbliżyłam się do Maryi, nigdy nie rozważałam różańca tylko „klepałam zdrowaśki” a dzięki tajemnicom mógłam zagłębić się w życie Maryi i zobaczyć jak kluczową rolę odegrała w naszym zbawieniu. Udało mi się też namówić parę osób do odmawiania nowenny z czego bardzo się cieszę. Miałam też takie zdarzenie. Byłam u swojego chłopaka w domu bo remontował pokój, malowaliśmy ściany, było dosyć późno a ja nie miałam odmówionej żadnej tajemnicy. Naciskając na chłopaka, że ma mnie odwieźć do domu wybrałam tą a nie inna drogę ( do mojego domu można dojechać 4 różnymi trasami) gdzie jak się później okazało jechał przed nami pijany kierowca, który był w takim, że nie mogło się to chyba skończyć (na szczęście) inaczej i wylądował w zaspie bo akurat była zima. Pan próbował jeszcze odjechać ale gdy usłyszał od nas że zaraz będzie policja, wysiadł z auta i ledwo stojąc na nogach oddalił się. Ja myślę że to Bóg posłużył się mną, że wysłał akurat mnie w tamto miejsce bo ten człowiek mógł zabić siebie albo kogoś innego. I kolejny wniosek, że nic nie dzieje bez powodu. Dziękuję, że mogłam podzielić się swoim świadectwem. Mam nadzieję,że może zmotywuje kogoś do nie przerywania swojej nowenny gdy pojawią się chwile zwątpienia. Z Bogiem.

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Lucyna
Lucyna
03.09.20 22:00

objechała jakiegoś faceta, po czym pisze, że nie jej go oceniać. XD

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x