Właśnie zakończyłam czwarta nowennę, za każdym razem zostałam wysłuchana, choć czasem w inny sposób, noż sobie to wyobrażałam. Tym razem modliłam się o dobre zakończenie ciaży. Lekarze stwierdzili patologiczna ciażę, podejrzenie pozamacicznej. Sięgnęłam po nowennę jak tylko o tym usłyszałam. Dzięki Bogu i za wstawiennictwem Maryi ciaża nie była pozamaciczna, kamień z serca. Mimo, że to dziecko (nasze pierwsze) straciliśmy, jestem wdzięczna bo dzięki temu bardziej zaufałam woli Bożej i z optymizmem patrzę w przyszłość. To jest właśnie największa moc nowenny: daje taki niesamowity spokój i cierpliwość czekać na właściwy czas.
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Login
0 komentarzy