Dopiero dzisiaj czytając kolejne świadectwo uświadomiłam sobie, w jaki sposób poziękować za łaski od Maryji, w jaki sposób dać świadectwo. Nie wszyscy przyjmują je gdy mówię… ale jest przecież inna forma: internet 🙂
Pierwszą NP odmówiłam kilka lat temu. Byłam w całkowitej rozsypce psychicznej. Gdyby nie nowenna pewnie spotkałabym się z depresją. Byłam szczęśliwa: mam wspaniałą rodzinę (kochającego męża i dwie wspaniałe i mądre córki), pracę, dom…nic więcej mi do szczęścia nie było potrzeba. A jednak….ciągle byłam smutna, zmartwiona i niezadwolona. Moje życie i siebie porównywałam do innych, zazdrościłam … nie spałam po nocach. Doszło do tego że zaczęłam brać tabletki wyciszajace.
Na mojej drodze Bóg ciągle był, stawiał wspaniałych ludzi , którzy pokazywali mi jak żyć. Czy ja zawsze ich widziałam? tak, ale szybko zapominałam o tym…. Nie wiem w jaki sposób przypomniałam sobie o NP,kiedyś słyszałam, czytałam… Wtedy było to dla mnie wyzwanie codziennie odamawiać różaniec. Pierwsza nowenna była ciężka, szatan ciągle gdzieś krążył, przeszkadzał, męczył mnie nocą. Doszło do tego, że spałam przez pewien czas z różąńcem w ręku.
Zdrapka „Nowenna pompejańska” – pomoc w modlitwie
Medalik pompejański
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Dzisiaj różaniec noszę przy sobie, natomiast noewnna jest elementem każdego dnia. Pierwsze NP odmawiałam z prośba o konkretną inetncję, i były wtedy kolejne roczarowania, że Bóg mnie nie wysłuchał, ze moze źle modlę się. Jednak wytrwałość opłaca się. Teraz widzę ile łask dostaję. Nie zawsze to o co prosiłam, nie rozumiałam tego. Zawsze uważałam, że to ja wiem co dla mnie i mojej rodziny jest najlepsze, wściekałam się gdy coś nie układało się po mijej myśli. Maryja uratowała mnie z tej opresji. Dzisiaj jestem spokojna, szczęśliwa. Potrafię okazywać uczucia i cieszyć się z tego co mam. Jestem ogromnie wdzięczna za to , że zaczęłam widzieć i słyszeć. Dziękuję Bogu i Maryji za to, że zostałam uratowana. Nie potrafię opisać radości , jaką mam w sercu.
Kocham całym sercem, kazdego dnia….
Dzięki za to świadectwo, było mi dziś bardzo potrzebne 🙂