Chcialam podzielić się świadectwem uzdrowienia, które przekazała mi, kilka lat przed swoja śmiercią moja Babcia.
Borykała się ona z problemem rany na nodze. Pamiętam, że była to bardzo brzydka, ropiejąca, niechcąca się goić niewielka, lecz uciążliwa rana. Codziennie ją sobie opatrywała, smarowała, polewała itd różnymi medykamentami z polecenia lekarza i takimi bez recepty. Nic nie pomagało przez wiele, wiele miesięcy. Postanowiła odmawiać Nowenne Pompejanska w intencji tej chorej nogi. Po odmówieniu wieczorem ostatniego już różańca w 54 dniu Nowenny, położyła się jak zwykle spać. Rano wstała, żeby opatrzyć ranę, odwiązała bandaże, a noga byla zdrowa! Nie było śladu po ranie, a jedynie blizna.
Był to prawdziwy, namacalny cud, wymodlony Nowenna Pompejanska.
Piękne świadectwo. Dodaje wiary przy odmawianiu Nowenny Pompejanskiej. Bardzo dziękuję.
Jola, ogromne dzięki za Twoje świadectwo. Daje niesamowicie wiele wiary i nadziei, w moim przypadku (uleczenia miłości ukochanej) tez moze pomóc tylko cud. O ile będzie zgody z wolą Boga.