Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

eM: Powrót do pracy i nie tylko

Pragnę z Wami podzielić się świadectwem po ukończonej nowennie.

Odmawiałem w intencji odpowiedniej dla mnie pracy. Poprzednia była dla mnie niesatysfakcjonująca, a gdy zrezygnowałem z niej, nastała pandemia. W trakcie panującego stanu postanowiłem aplikować w miejsce, w którym pracowałem kilka lat temu. Udało mi się przejść bez problemu rekrutację, ale ważniejsze jest to, i tu widzę ewidentny wpływ Nowenny –

trafiłem do komórki organizacyjnej, w której byłem kiedyś pracownikiem (a w tym zakładzie pracy jest bardzo dużo sekcji, do których można trafić!).

Również w trakcie trwającej pandemii odmawiałem nowennę w prywatnej, trochę skomplikowanej sprawie, jednakże jej efekty dostrzegam do dnia dzisiejszego poprzez wszelakie natchnienia do poszukiwań i odnajdywania odpowiedzi.

Wcześniej też kilkukrotnie odmawiałem nowennę, m.in. za zmarłych, dusze czyśccowe i wiele innych. Bardzo często to, co jest w sercu, w myślach, co stanowi utrapienie – dzięki wstawiennictwu Matki Bożej Pompejańskiej było rozwiązywane.

W modlitwie należy pamiętać, by zaufać Bogu a nie oczekiwać, że coś za Nas zrobi. Jak to było w Kanie Galilejskiej: Maryja zwróciła się do Jezusa „Zabrakło im wina. Niewiasto, czy to moja sprawa czy wybiła godzina moja? Zróbcie to, co Wam nakaże”. W wierze chodzi o to by zaufać Bogu, słuchać co ma Nam do przekazania a następnie z ufnością prosić.

Jeśli jeszcze nie odmawialiście Nowenny, a macie wiele zmartwień – zaufajcie, módlcie się. Modlitwa naprawdę pomaga!

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x