Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Bożena: Uwolnienie męża z alkoholizmu

Nowennę Pompejańską pierwszy raz odmówiłam 3 i pół roku temu. Od tej pory zmówiłam w sumie 4 Nowenny Pompejańskie. Każda inna, ale wszystkie intencje składałam na ręce Maryi, by zaniosła je wraz ze swoim wstawiennictwem Panu Bogu i Swemu Synowi Jezusowi.

Przyszedł wreszcie czas, bym i ja złożyła świadectwo z otrzymanych łask…

Mój mąż był alkoholikiem. Doszło do tego, że pił już codziennie. Upijał się, bo nie kontrolował już siebie. Ukrywał alkohol wszędzie w domu, awanturował się, jeździł samochodem po pijanemu aż policja go złapała dostał dużą grzywnę i zakaz prowadzenia pojazdów na 4 lata. Ale pił dalej. Moje życie z nim było piekłem. Tak wtedy myślałam. Mieszkaliśmy wtedy z córką i jej małymi dziećmi. Ja pracowałam zawodowo a on nie. Czasem coś zarobił. Nie pomagały prośby ani groźby. Nie był sobą – był, jak opętany. Kochałam go a jednocześnie nienawidziłam za to, że nie miał wstydu przed dziećmi, wnukami, sąsiadami. Bywało, że spał na ławkach i wielu ludzi musiało go widzieć. Nie było dnia, żebym nie przepłakała w pracy. Czułam się samotna w walce z tym złem, które nim zawładnęło. Dowiedziałam się o Nowennie Pompejańskiej i pomyślałam, że kto, jak nie Matka Boża, Maryja moja kochana może pokonać szatana, który zawładnął moim mężem. Oczyściłam się z grzechów w Sakramencie Pokuty i przyjęłam Najświętszy Sakrament. Wtedy to właśnie powierzyłam Maryi mojego męża, prosząc bardzo precyzyjnie, żeby wyrwała go z niewoli zła, żeby już nigdy w życiu nie tknął alkoholu pod żadną postacią, a jeśliby spróbował, to żeby jego organizm natychmiast zwrócił. Tak sformułowaną prośbę zanosiłam Maryi codziennie w Nowennie pompejańskiej. To była najtrudniejsza Nowenna. Mój mąż coraz mniej pił, widziałam, że mnie obserwuje, ale nie przeszkadzał mi w modlitwie. Ale za to szatan nie dawał mi spokoju. Robił wszystko, żebym nie dokończyła Nowenny. A to źle się poczułam, a to ktoś przyszedł, a to zasnęłam i obudziłam się o godz. 22 i szybko musiałam odmówić Różaniec, żeby zdążyć tego samego dnia. Dużo było takich sytuacji. Ale zawsze natrafiałam na (ja na taką osobę mówiłam) Anioła. Te osoby w ogóle nie wiedziały, że odmawiam Nowennę Pompejańską, ale pojawiały się zawsze w odpowiednim momencie. Kiedy potrzebowałam wsparcia. Np. dostałam książeczkę z serii Boży Poradnik Arkadiusza Łodziewskiego, lub przyszła po niedzielnej Mszy Św. osoba należąca do Odnowy w Duchu Świętym, ze słowami: „Czułam dzisiaj podczas Mszy, że muszę do was przyjść pomodlić się o zdrowie mojego brata”. Towarzyszyłam jej w modlitwie nad nim. Pozwolił. Już wtedy nie pił wcale, ale Nowenna Pompejańska jeszcze trwała.

Mój mąż nie pije alkoholu już 3 lata i 4 miesiące. Jest innym człowiekiem. Ma stałą pracę, jest ceniony przez ludzi za swoją pracowitość i zaangażowanie. Co niedzielę jesteśmy na Mszy Świętej. Przyjmuje regularnie Ciało Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, które daje mu siłę. Jestem z niego bardzo dumna . Dziękuję Ci Najświętsza Panienko z całego serca. Dzięki Tobie żyjemy. Prowadź nas za rękę do Swojego Syna – Jezusa Chrystusa, który naprawdę jest Drogą, Prawdą i Życiem. I moim najlepszym lekarzem.Szczęść Boże wszystkim, którzy przeczytali moje świadectwo.

P.S.

Odmówiłam jeszcze trzy Nowenny: za dzieci i w mojej własnej sprawie. We wszystkich Maryja mi pomogła. A w ostatniej, którą ukończyłam 7 sierpnia 2020 r. potrzebną łaskę już otrzymałam. Kocham Cię Mateńko, jesteś moją Orędowniczką, Pośredniczką i Pocieszycielką.

4.6 9 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Dorota
Dorota
25.08.20 19:45

Piękne świadectwo. Życzę nieustannej opieki Maryi i Jej Syna. Szczęść Boże.!

Bożena
Bożena
02.09.20 18:28
Reply to  Dorota

Dziękuję za poświęcenie czasu i przeczytanie mojego, trochę długiego świadectwa. Proszę mi wierzyć, już tęsknię za kolejną Nowenną Pompejańską. To był ten czas tylko dla mnie i Matki Bożej. Moi rodzice nie żyją, więc teraz Maryja jest moją Powierniczką i Mamą. Pozdrawiam i życzę, by Pani dobre słowo skierowane do mnie wróciło do Pani w dwójnasób.

Katarzyna
Katarzyna
25.08.20 19:09

Łzy same cisną się do oczu.
Niesamowite świadectwo.
Wszystkiego dobrego dla Państwa.

Bożena
Bożena
02.09.20 18:18
Reply to  Katarzyna

Dziękuję za dobre słowo. Bardzo mi zależało, żeby moje świadectwo nie przeszło bez echa. Jesteśmy szczęśliwi. Po latach burz i zawirowań życiowych przyszło ukojenie. W pełni zaufałam Maryi, a Ona już wiedziała co zrobić. Życzę Pani również wielu łask Bożych i opieki Maryi.

Ewa D.
Ewa D.
25.08.20 17:11

Kolejny dowód na to, jakie cuda dzieją się po szczerym zawierzeniu Maryi i odmówieniu Nowenny Pompejańskiej. Życzę wszystkiego najlepszego!!!

Bożena
Bożena
02.09.20 18:08
Reply to  Ewa D.

Dziękuję z całego serca za przeczytanie tego świadectwa. Bóg zapłać za dobre słowo.

6
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x