Pierwszy raz odmawiałam nowennę pompejańską. Prawdę powiedziawszy nigdy wcześniej o niej nie słyszałam .Dopiero na Facebooku natrafiłam na stronę ks.Teodora TEOBANKOLOGIA . W czasie kwarantanny razem z dziećmi odmawialiśmy różaniec o ustanie pandemii. I tam usłyszałam o Wielkiej Światowej Nowennie Pompejańskiej. Postanowiłam dołączyć do modlitwy choć obawiałam się czy wytrwam? Dzięki Bogu i Królowej Różańca wczoraj zakończyłam nowennę . Modliłam się w intencji mojego małżeństwa , bo było już bardzo źle między nami. Wieczne pretensje, kłótnie z byle powodu , wyzwiska. Stawało się to nie do zniesienia. Gdy usłyszałam o nowennie i o świadectwach innych postanowiłam spróbować . Z radością muszę się pochwalić ,że jest lepiej, dużo lepiej. Zrozumiałam także , że ja sama również muszę się zmienić . Dzięki modlitwie stałam się bardziej wyciszona, wyrozumiała. Jest jeszcze dużo rzeczy do naprawienia ,ale w modlitwie jest siła . Warto zawierzyć Panu i Maryi i oddać Im swoje sprawy.Z Bogiem
Piękne, zwięzłe świadectwo… I o to właśnie w Nowennie Pompejańskiej chodzi, że przemianę musimy zaczynać od samych siebie tzn. wyjąć belkę ze swego oka, a potem wyjmować drzazgi z oka bliźniego.