Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: Początek dobra

Byłam bardzo oddalona od Boga. Trwało to kilka lat. Ostatnio zdarzyło się coś złego bardzo bliskiej mi osobie. Sytuacja jest bardzo ciężka. Sprawy karne. Po ludzku nic nie mogę zrobić, aby pomóc. Zaczęłam szukać pomocy w modlitwie. Nowennę Pompejańską zaczęłam odprawić dosłownie kilka dni temu, ale już teraz czuję działanie Jezusa w moim sercu. Czuję jak to małe ziarenko, które zasiał w moim sercu zaczyna kiełkować i delikatnie „łaskotać”.

Dzisiaj podczas różańca nie mogłam się skupić, różne myśli przychodziły mi do głowy. Spadła motywacja do odmiana nowenny, ale wtedy powiedziałam do Maryji: „Pomóż mi Matko, chcę być przy Tobie, chcę się modlić do Ciebie. Zabierz ode mnie to myśli, które mi przeszkadzają.” I stało się, Przeczytałam rozważenie różańcowe. I zaczęłam mówić do Boga jak nigdy w życiu mi się nie zdarzyło. Zaczęłam tak naprawdę rozumieć, że Bóg w tej całej ciężkiej sytuacji ma jakiś cel. On wie co robi. Cały czas czuwa nad nami. A dzięki tej sytuacji jest szansa, aby trwać przy Nim i już nigdy więcej go nie zostawiać. Wiele słów wtedy padło w kierunku Jezusa. Nawet nie wiedziałam, że ja tak pięknie potrafię rozmawiać. Słowa same wylewały się z moich ust. Cudowne doświadczenie. A w czasie odmawiania dziesiątki różańca czułam jak moje serce się raduje. Naprawdę to czułam. Uśmiech na twarzy, uśmiech w sercu i łzy szczęścia. Wtedy poczułam ogromną potrzebę podzielenia się tym doświadczeniem tutaj.

Teraz wiem, że muszę trwać w Nowennie, być przy Maryji. Mam ogromną nadzieję, że moja intencja zostanie wysłuchana. Bo coś się zmienia, czuję to. Bóg wie co robi, bo ma dla nas plan.

4.5 2 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x