Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Mariusz: Wstawiennictwo Maryi dla ocalenia mojego małżeństwa

Moja żona w październiku zeszłego roku wyprowadziła się z domu. Swoją decyzję tłumaczyła strachem przede mną. Faktem jest że nie okazywałem jej wsparcia w trudnych chwilach i żyłem swoim życiem bez Boga. Ta sytuacja spowodowała moją odmianę.  przestałem pić alkohol, wróciłem do Boga. Praktycznie od razu zacząłem odmawiać Nowennę Pompejańską w intencji małżeństwa.  potem była Nowenna w intencji dusz czyśćciowych i kolejna za moją Mamę i kolejna za moją Żonę.  Ostatnią skończyłem 1 czerwca br. Zawierzyłem wszystko Maryi i Jezusowi. I nagle 8 czerwca żona zadzwoniła do mnie. Spotkaliśmy się po raz pierwszy od ponad 7 miesięcy.  Stwierdziła że 7 czerwca kładła się spać z przeświadczeniem że dalej będziemy oddzielnie żyć a 8 czerwca po obudzeniu poczuła jakąś niewytłumaczalną siłę nakazującą jej zmianę postępowania. Jeszcze wiele pracy nas czeka nad pełnym powrotem do normalności.  Ale to co wydawało się do niedawna nie do naprawy zaczęło się zmieniać. Głęboko wierzę że ta zmiana bez modlitwy nie mogłaby się dokonać.

4.6 14 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Robert
Robert
17.07.20 14:49

Wspaniałe i niezwykłe świadectwo! Życzę Wam wszystkiego najlepszego! Powodzenia 🙂

Vita
Vita
02.07.20 13:00

Dziękuję za piękne świadectwo!!! Niech Bóg Wam błogosławi na dalsze lata wspólnego życia, a Matka Boża trzyma w Swej Opiece. Moc Sakramentu Małżeństwa i modlitwy jest niesamowita.

MarcinK
MarcinK
02.07.20 12:07

Piękne świadectwo dające wiele nadziei i wiary dla innych.
Bardzo Ci dziękuję

Witold
Witold
02.07.20 09:52

Mama Boża w Pompejach obiecała pomoc każdemu grzesznikowi, który z wiarą odmówi Nowennę Pompejańską.
Dlatego nie dziwię się, że stał się cud scalenia tych małżonków.
Ja kończę swoją pierwszą Nowennę Pompejańską (o nawrócenie grzeszników, z których największym jestem ja). Rozpocznę następną – o scalenie mojego małżeństwa. Żona opuściła mnie w 1977 roku, wyjechała z miasta (350km) i założyła drugą rodzinę. Przed 3 laty jej „mąż cywilny” zmarł.
Jestem pewien, że Maryja pomoże. 

Wojciech
Wojciech
02.07.20 09:11

Cudownie.
I to właśnie jest prawdziwa wartość modlitwy.
Krzyczcie wszyscy, Maryjo nie odchodż
Królowo Różańca Świętego bądź z nami w każdej chwili w każdym dniu.
Z Bogiem i Maryją Wojciech

Małgosia
Małgosia
02.07.20 07:44

Piękne swiadectwo! Życzę Wam wszystkiego dobrego,dalszej opieki Maryi

6
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x