Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Justyna: Zaufałam Maryi i się nie zawiodłam

Odmawiałam teraz trzecią Nowennę Pompejanską w moim życiu. Z racji, że powierzyłam swoje życie Maryi i wszystko co posiadam, postanowiłam jej pozostawić wzbudzenie intencji za mojego męża. Przecież Matka Boża najlepiej wie, czego mu potrzeba. Skrycie jednak miałam nadzieję, że po nowennie mój mąż w końcu przystąpi do spowiedzi świętej. Na nieco ponad tydzień przed końcem nowenny zmawiałam wieczorem różaniec będąc już bardzo zmęczona po całym dniu. W pewnej chwili przysnęłam na sekundę i miałam obraz w głowie, jak gdyby postać w czarnym kapturze odeszła ode mnie… Szybko się ocknęłam i głowiłam co miało to znaczyć. Nie prędko połączyłam to zdarzenie z tym, co zaczęłam odczuwać w następnych dniach…

Wspomnę tylko, że mam dwójkę małych dzieci ( 4 i 2 lata), a po ostatnim porodzie cierpiałam przez 7 miesięcy na depresję poporodową, z której zostałam uzdrowiona w konfesjonale. Mimo wszystko jakiś ból macierzyństwa, jego ciężar, rozgoryczenie, pewna oziębłość wobec dzieci i brak cierpliwości względem nich towarzyszył mi niemal każdego dnia. Oczywiście nie przez cały czas, ale jednak miałam poczucie, że nie potrafię kochać moich dzieci tak jak na to zasługują.

I wracając do tej nowenny pompejanskiej. Po tym wieczornym obrazie, który ukazał mi się w głowie wszystko odeszło… Coś mnie opuściło. Znów odczuwam radość macierzyństwa, mam ogrom cierpliwości względem dzieci a myślałam, że po prostu już jestem taką beznadziejną matką i to się nie zmieni… Potrafię okazać i odczuwać szczerze w sercu miłość do moich dzieci. Moja dwuletnia córeczka nauczyła się mówić KOCHAM MAMA, bo tak często to zaczęła ode mnie słyszeć.

Co więcej, poczułam w sobie powołanie do posiadania trzeciego dziecka…

Matka Boża wie najlepiej co dla nas jest dobre. Myślałam, że nie wysłuchała mojej prośby, bo przecież chciałam żeby mój mąż przystąpił do spowiedzi… Ale w końcu spłynęło na mnie światło i zrozumiałam, że co innego naszej rodzinie było potrzebne.

Dziękuję Ci Matko, najlepsza z Mam…

4.2 5 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x