Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anonim: Małżeństwo

Kończę drugą nowennę i chcąc napisać kilka słów otuchy napiszę, że wierzę, że jest tam dla mnie jakaś droga. Że mnie Maryja nie zostawi na rozstaju dróg. Zawierzyłam wszystko Jej i Jezusowi, bez względu jak się to moje życie potoczy. Nie chce być tutaj zrozumiana jak rozpieszczona baba bo jestem a) niepoprawna optymistką b) wiem, ze to DOPIERO druga nowenna i dopiero początek mojej drogi z Maryją.

Jako młode małżenstwo zostaliśmy rzuceni na bardzo głęboką wodę, bardzo to potargało naszą wiarę w „miłość na zawsze” ale walczyliśmy dalej. Los przez kolejne lata nie był dla nas łaskawy i przy jednej rozmowie z przyjaciółką, będąc totalnie w rozsypce, opowiedziała mi o nowennie. Po pierwszej (za małżeństwo) niemalże od razu widziałam i czułam małe drobne kroczki, albo skowronki zapowiadające wiosnę ale w trakcie drugiej (o otwarcie serca mojego męza), jedynie moją wątłą walkę ze złym o niego.. Moj mąz jest skłócony z moim tatą od zeszłego roku. Jest jak skała w swojej nienawiści i dosłownie nic nie pomaga. Mój tata wyciągał do niego rękę, bezskutecznie. Rzutuje to rzecz jasna na nasze małżeństwo, zwłaszcza w ostatnich tygodniach, do tego stopnia, że widzę, że niedługo nie będzie już czego zbierać.. . Ale wierzę, że coś tam na mnie czeka. Cały czas kotłują mi sie w głowie słowa „co Bóg złączył tego człowiek niech nie rozdziela” i „proście a będzie Wam dane” i tego się trzymam. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

4.9 7 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
enia
enia
02.07.20 23:15

Ks.Łukasz Prausa potrzebuje modlitwy, skopiowałam z „Przystań Duchowa”

Drodzy pragniemy poinformować, że 28.06.2020 niedziela ks. Łukasz Prausa w stanie ciężkim został przewieziony do Łódzkiego szpitala.
Bardzo prosimy o wsparcie modlitewne księdza Łukasza Prausa.

Kam
Kam
11.08.20 11:15
Reply to  enia

Minęło już sporo czasu… co właściwie się stało

Dorota
Dorota
02.07.20 22:55

Do Anonim. Moje małżeństwo leglo w gruzach . Ale się nie poddaje modlę się i wierzę że jeszcze będzie dobrze. Poszukaj sobie modlitwę Jezu Ty Sie tym zajmij. Odmawiaj Nowennę i Jeszce ta modlitwę. Zawierz Maryi i Jezusowi A wszystko się ułoży. Nie od razu ale się ułoży. Skupiaj się na modlitwie. Pójdź do spowiedzi i przyjmuj komunię. Najlepsza była by spowiedź generalna. Głowa do góry będzie dobrze. Ja trafiłam na przemiła osobę która mnie przeprowadziła przez dołek w którym się znalazłam. I liczę na to że dzięki jej wsparciu duchowymu też mi się ułoży. Módl się jeszcze za dusze… Czytaj więcej »

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x