Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marzena: Moje nawrócenie

Kochani, pragnę podzielić się z Wami moim świadectwem. Swoją pierwszą Nowennę odmówiłam w intencji mojego męża, który zostawił mnie i i dwoje naszych synów ponad 2 lata temu. On ateista, ja wierząca z przerwami. Miałam dom pełen ciepła, miłości. Moi Rodzice byli dla mnie wzorem życia małżeńskiego. Przeżyli ze sobą ponad 30 lat. Mąż oznajmił mi, że już mnie nie kocha i woli męmężczyzn. Nie miał szacunku ani do mnie, ani do dzieci, ani do mojej rodziny, a ze swoją urwał kontakt. Wtedy nie wiedziałam, dlaczego tak postępuje. Bardzo mnie to bolało. Dziś wiem, że bał się, że prawda o jego sksłonnościach wyjdzie na jaw. Byłam zrozpaczona. Moja choroba jelit, którą miałam od zawsze, nasiliła się i odebrała siły fizyczne. 6 lat temu zmarł mój Tata. Na jego pogrzebie po spowiedzi doznałam bardzo silnej potrzeby modlitwy. Przez 6 lat chodziłam systematycznie do kościoła i przyjmowałam w każdą niedzielę Komunię Świętą w intencji uratowania naszego małżeństwa. Codziennie czytałam Pismo Święte. Ale było coraz gorzej. Mąż 2 lata temu wyprowadził się z naszego domu. Miałam oparcie w mamie, która wprowadziła się do nas po śmierci taty. Bardzo mi wtedy pomagała, bo byłam mocno chora i załamana. Bolało wszystko, dusza i ciało. Czułam silną obecność Boga i wezwanie Mateńki Przenajświętrzej do modlitwy różańcem. Zaczęłam modlić się nowenną w intencj, by mój mąż nabrał szacunku do Pana Boga i wszystkich ludzi. Bardzo chciałam jego nawrócenia. Otrzymałam wiele łask, poprawiło się moje zdrowie, dostałam nową pracę, która pozwala nam godnie żyć i mieć czas także dla moich dzieci. Poczułam ukojenie. W mężu nie widziałam zmian. Po pierwszej Nowennie nasza sprawa rozwodowa już 2 razy została odroczona. Żal mi naszego małżeństwa. Codziennie płaczę i męczy mnie depresja. Moje kontakty z ludźmi są dla mnie prawdziwą męką. W maju rozpoczęłam drugą nowennę w intencji nawrócenia grzeszników, z których ja jestem pierwszym. Pan Bóg chce mi pokazać, że to nie mąż ateista jest problemem, ale ja sama. Pragnie mojego nawrócenia i waczy o mnie. Pan Bóg pragnie bym była przy nim blisko, a nie przy kimś, kto mnie niszczy i zrozumiałam to podczas odmawiania tej nowenny. Kochałam męża i walczyłam o Niego i naszą rodzinę każdego dnia razem z dziećmi. Los naszej rodziny zawieżyłam już dawno Panu Bogu i Przenajświętrzej Panience.

Wiem, że to jedyne, co mogę uczynić, by odzyskać miłość, szczęście i równowagę w życiu i gorąco wierzę, że przyjdzie dla nas dobry czas, że Pan Bóg wie, co jest dla nas najlepsze. Dlatego nie ustaję w modlitwie. Dziękuję Mateńce za opiekę i wszystkie otrzymane łaski.

Z Panem Bogiem Kochani, módlcie się, bo ta modlitwa czyni cuda, otwiera nam oczy i jest prawdziwym drogowskazem. Nie wiem, czy zdołam uprościć Mateńkę o nawrócenie mojego męża, ale moje nawrócenie stało się rzeczywistością. Dziekuję Tobie Maryjo z całego serca.

4.4 14 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Robert
Robert
03.07.20 16:44

Dobry Boże. W takiej sytuacji nadal walczysz o niego i o miłość. Udowadniasz, że jednak są wspaniałe kobiety na tym świecie. Moja narzeczona była też wspaniała, ale potrafiła zerwać zaręczyny i kontakt po pierwszej poważnej kołótni, która nas spotkała. Nigdy nie zrozumiem przewrotności losu. Nie utrzymuje ze mną kontaktó ósmy miesiąc. Jest ciężko… Dobry Boże. W takiej sytuacji nadal walczysz o niego i o miłość. Jednak są wspaniałe kobiety na tym świecie. Moja narzeczona była też wspaniała, ale potrafiła zerwać zaręczyny i kontakt po pierwszej poważnej kołótni, która nas spotkała. Nigdy nie zrozumiem przewrotności losu. Nie utrzymuje ze mną kontaktu… Czytaj więcej »

Ela
Ela
28.06.20 13:50

Możliwe że Twój mąż ma taką orientację, może myślał że się to zmieni jak się ożeni, może zawsze wiedział a bał się odebrania na zewnątrz. Jak to się mówi, natury nie oszukasz 🙁 Chyba najlepszą intencją będzie jak pomodlisz się o siebie i siłę dla siebie, bo skoro woli mężczyzn tak Tobie powiedział, to w tej kwestii już nic nie pomoże 🙁 Jak to się mówi nic na siłę 🙁

Ania
Ania
01.07.20 03:56
Reply to  Ela

W Pani Bogu nadzieja. Wszystko jest możliwe. CUDA się zdarzają.

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x