W czerwcu 2019r zachorowała moja kochana mama(zapalenie oskrzeli) I zaczęło się leczenie antybiotykami ,które nie było skuteczne .po kilku tygodniach okazało się że jest już zapalenie płuc, mama czuła się coraz gorzej. Zaczęliśmy robić badania prywatnie (bo na NFZ trzeba było bardzo długo czekać) i odwiedziliśmy kilku lekarzy. Diagnoza RAK PŁUC. Szok płacz strach i zaczęłam szukać modlitwy o uzdrowienie mamy. Znalazłam ich kilka i między innymi Nowennę Pompekańską zaczęłam się modlić o zdrowie dla ukochanej mamy.odmawiając nowennę poczułam spokuj już się nie bałam wierzyłam że mama wyzdrowieje . Stan mamy się pogarszał w szpitalu do którego trafiła okazalo się że są przerzuty że jest rozsiany już prawie wszędzie ,ale się nie poddawalismy trafiliśmy na dobrego lekarza który zakwalifikował mamę na leczenie immunologiczne cieszyliśmy się że zacznie się w końcu leczenie. Pierwsza kroplówka miała być za tydzień 18 go października i była . A po kilku godzinach moja ukochana mamusia odeszła… Straszny ból nie mogłam uwierzyć przecież się modlilam do Mateńki z Pompejów byłam wtedy na części dziękczynnej i przestałam odmawiać.po kilku tygodniach mąż namówił mnie abym wróciła do modlitwy bo odmawiając ją czułam spokuj . Wróciłam do nowenny o spokuj duszy dla mamy… Następną Nowennę zaczęłam odmawiać o moje dzieci, które wchodziły w dorosłość o dobrą pracę dla nich o dobrych partnerów. I wtedy to wszystko o co prosiłam wydarzyło się za co dziękuję ci Matuchno Przenajświętsza z całego serca. Kolejna nowennę zaczęłam odmawiać kiedy moja siostra zachorowała na koronawirusa. Stan jej był bardzo ciężki tak bardzo się bałam i wtedy obiecałam Mateńce że jeśli siostra wyzdrowieje dam świadectwo i wiecie co , nagle stan zaczął się poprawiać i wyzdrowiała za co jestem wdzięczna. Odmawiajmy Nowennę Pompekańską. Moja to na pewno nie będzie ostatnią nowenna . Pod Twoją obronę uciekamy się do Ciebie …..
