Nowenne Pompejańską odmawiałam wiele razy zwłaszcza w swoich 2 ciążach zagrożonych od ok 10tc. Moje przypadki są nieprawdopodobnie identyczne ponieważ obie corki są wczesniakami z 36 tc z identyczną masą ciała i obie nie rosły tydzien a druga 2 tyg w moim brzuchu przestały się rozwijać. z nieprawidlowosciami pepowiny. Podczas 1 ciazy sie zalamalam zlymi wiesciami ze dziecko nie bedzie sie w brzuchu rozwijalo .Nie bedzie tak dotlenione .Tylko kiedy od którego tc ? Czy w miarę żeby już ratować dziecko czy do 20tc i nie będą nawet ratować… pare miesiecy byłam uwięziona w łożku tylko po to bym sie zatrzymała i zrozumiała co w moim życiu jest ważne. Zawsze byłam zagoniona, szybka ,brakowało na wszystko czasu czasem na modlitwę też. Udalo się urodziłam zdrowe dziecko ktore rozwija się super. 2 ciaza sytuacja się powtarza a ponoć te nieprawidłowości nie są genetyczne tylko przypadek ale 2 razy ?…W tej ciąży nie lezalam wysłuchała mnie Mateńka . zostawił mnie lekarz prowadzący przed porodem szybko znalazłam innego który się mną zaopiekował . W Poniedzialek Wielkanocny trafiłam do szpitala ze spuchnieta 1 noga a okazało się dodatkowo że dziecko już nie rośnie 2 tyg i jest małowodzie a noga idealnie zdrowa . (To przez noge trafilam do szpitala bo nie mialam ochoty nigdzie jechać i to był ten znak !!!)Mój nowy lekarz który był na urlopie 2 tyg akurat wtedy wrocil i za 2 dni poród .dziecko żyje i jest zdrowe . Miało ich nie być a są i zdrowe moje wymodlone skarby. Dużo się modlę nawet jak czasu przy dwójce mało. I moja rada dla wszystkich ; Trzeba się w pełni oddać Bogu i Maryi poświęcić im swoje zmartwienia i życie bo modlitwa działa cuda. Tylko czasami trzeba troszkę poczekać żeby później się w pełni cieszyć bo to nie koncert życzeń -ja też nie chciałam rodzić przedwcześnie ale Bog miał inny plan. Teraz widać że idealny plan miał On nie ja.
