Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ewelina: Mateczka pomaga w odpowiednim czasie

To moje pierwsze świadectwo, modlę się nowenną pompejańską drugi raz. Mam 21 lat i pierwszy raz zaczęłam odmawiać w klasie maturalnej, czyli 3 lata temu, byłam na bakier z matematyką, bardzo bałam się matury z tego przedmiotu. O nowennie powiedział mi mój instruktor na prawo jazdy podczas jednej z jazd 😁 mówił mi że odmawiał nowennę za członka rodziny, który był bardzo chory i lekarze nie dawali wielkich szans, ale nastał cud i wszystko się udało, ta osoba ozdrowiała właśnie dzięki nowennie. Pomyślałam też spróbuję. Zbliżał się maj, egzaminy w pełni i już czułam że jednak ta matematyka nie pójdzie mi, ale myślę sobie jest jeszcze sierpień i w końcu modliłam się, więc Mateczka mi pomoże. Odbierając wyniki okazało się że nie zdałam matematyki i angielskiego, zabrakł mi 1 pkt, byłam rozżalona, wściekła, smutna, ale jak to przecież się modliłam?! tak bardzo chciałam pójść na studia. Płakałam długo. Dodam że wtedy to nie był dobry czas dla mnie, w klasie maturalnej zostawił mnie chłopak dla mojej najlepszej przyjaciółki, przeżywałam to strasznie do tego jeszcze ta matura. Stwierdziłam że trudno, pójdę do pracy, zarobię na korepetycje i zdam maturę za rok. Tak też zrobiłam, każda wolną chwilę od rana do wieczora od września do maja siedziałam i kułam matematykę i angielski, nastał maj poszłam napisałam, odbierając wyniki w czerwcu okazało się że zdałam maturę, czyli jednak jakby nie patrzec moja prośba została wysłuchana rok później ale jednak, byłam przeszczęśliwa.

Teraz modlę się drugi raz nowenną pompejańską, intencja jest już inna o powrót ukochanego. Straciłam go przez własne nieprzemyślane błędy, mam nadzieję że Mateczka mi znowu pomoże bo odchodząc powiedział że mnie kocha i że mu zależy na mnie ale tak będzie lepiej dla nas. Bardzo go kocham i mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Rok czasu zabiegał o moje względy, ja mu odmawiałam a on nie dawał sobie spokoju w końcu się zgodziłam na spotkanie, byliśmy 2 lata razem. Dobry człowiek z niego, mam nadzieję że wymodlę jego powrót, jeśli się tak stanie napisze o tym kolejne świadectwo.

Nowennę odmawiam bardzo chętnie, nie mam żadnych problemów, zniechęcenia czy coś takiego wręcz nie mogę się doczekać kiedy przyjdzie następny dzień by móc się modlić. Odmawiam również koronkę do Miłosierdzia Bożego za dusze w czyśćcu cierpiące. Modlitwa to naprawdę coś pięknego.

5 4 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x