Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ewa: Rozstanie i zrozumienie

Nowennę Pompejańską zaczęłam odmawiać w Wielką Środę, a skończyłam 31.05.

Na początku marca zakończyłam relację z pewnym mężczyzną (a raczej on ze mną). Bardzo cierpiałam. Nie chciałam tego rozstania. Po miesiącu zaczęłam szukać modlitwy, którą można wymodlić cud. Trafiłam właśnie na tę nowennę. Byłam tak zdeterminowana, że 54 dni nie stanowiły dla mnie żadnego problemu. Prosiłam Maryję, aby ona wyprosiła mi u Pana Boga drugą szansę dla mnie i dla tego mężczyzny.

Co się działo podczas nowenny? Przez pierwszych kilka dni codziennie bolała mnie głowa. W Wielką Sobotę miałam sen, że wszystko ułoży się nie po mojej myśli. Nie wiem, czy to zły mieszał i chciał mnie zniechęcić do odmawiania nowenny, czy Maryja dała mi znak, że moja intencja nie ma sensu, bo i tak nie zostanie wysłuchana. Ja jednak trwałam na modlitwie.

Finalnie moja intencja nie została wysłuchana. Otrzymałam coś lepszego. Maryja pomogła mi zrozumieć, że relacja z tym mężczyzną nie miała sensu i że tak naprawdę nie byłam przez niego dobrze traktowana. Gdybyśmy byli razem, to na dłuższą metę nie udałoby się. Ta myśl dojrzewała we mnie przez całą część błagalną. Przy części dziękczynnej nie zmieniłam intencji. Choć nie została wysłuchana, to ja miałam za co dziękować.

Po pierwsze spojrzałam na moją sytuację z innej perspektywy i zrozumiałam, że tak jest dla mnie lepiej. Od drugiego tygodnia do dziś czuję spokój w sercu i ciągle mam w głowie myśl: „Niczym się nie przejmuj, tylko się módl. Zostaw to, tylko trwaj na modlitwie.” Tak, jakby Maryja mówiła do mnie te słowa. Co się jeszcze u mnie zmieniło? Poprawił się stan mojej cery. Od zawsze walczyłam ze strasznym trądzikiem. W ostatnim roku stan cery bardzo się pogorszył. Jednak nowe zabiegi przyniosły właśnie teraz skutek. Zaczęłam pić wodę! Nigdy nie potrafiłam wypić nawet szklanki dziennie, a teraz wypijam 1 litr. Może kogoś to śmieszyć, ale dla mnie to ważne. Jestem spokojniejsza. I nie martwię się. Przez cały maj codziennie odmawiałam też Litanię Loretańską jako podziękowanie za zrozumienie swojej sytuacji i wyjście z tego uczuciowego kryzysu.

01. czerwca zaczęłam odmawiać drugą już Nowennę Pompejańską. Tym razem o dobrego męża.

Zaufajcie Maryi i Panu Bogu. Oni lepiej wiedzą, co będzie dla nas dobre.

Będę bardzo wdzięczna, jeśli ktoś po przeczytaniu mojego świadectwa odmówi w mojej intencji chociaż Zdrowaś Mario. Bóg zapłać!

5 3 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Basia
Basia
15.06.20 23:31

Ewo, piękne świadectwo. ♡ Pomodlę się za Ciebie. ♡

Ewa
Ewa
16.06.20 12:49
Reply to  Basia

Dziękuję Basiu! To dla mnie bardzo ważne. Teraz, jak wspomniałam w moim świadectwie, odmawiam NP o dobrego męża i jest bardzo ciężko. Sprawy się skomplikowały ale trwam na modlitwie.

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x