Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Elwira: Upragniona ciąża

Z Mężem pobraliśmy się – wrzesień 2019. W grudniu jechaliśmy na podróż poślubna, dlatego stwierdziliśmy że po powrocie zaczniemy starać się o dziecko. Modliłam się do Matki Bożej aby nam się udało. Abyśmy nie musieli długo czekać. I tak też się stało. Miesiąc starań i dwie kreski na teście. Jakaż to była radość!  Niestety nie trwała długo. W 8 tygodniu trafiłam do szpitala z krwawieniem. Diagnoza-serduszko nie bije….. Jak to nie bije? Nie wierzę! Płacz, żal, rozgoryczenie, Boże dlaczego my!?  Nie rozumiałam tego. Miałam żal do Boga.  Byłam załamana.  Przepłakałam sporo dni. Przeglądałam forum, czytałam doświadczenia innych par, które przeżyły to samo. Szukałam przyczyny , może za mało o siebie dbałam, może to….może tamto….I tak przez przypadek (chociaż chyba nie ma przypadków?) trafiłam na stronach internetowych na świadectwa Nowenny Pompejańskiej. Czytałam je ze łzami w oczach. I stwierdziłam, że skoro Najświętsza Maryja Panna wysłuchuje naszych modlitw a zwłaszcza tej Nowenny, która jest bliska jej sercu, to zacznę się modlić o dar potomstwa. Od początku uwierzyłam, że Mateczka mi pomoże. Ale były też dni, kiedy mi się nie chciało odmawiać różańca, miałam czasem problemy ze skupieniem. Miałam też dni, kiedy czułam się bezsilna, że pewnie Matka Przenajświętsza mnie nie wysłucha… Byłam zrezygnowana i kiedy tylko zaczynałam się modlić, kiedy brałam różaniec do ręki, wszystko mijało, wiara wracała. To jest coś pięknego jak modlitwa różańcowa pomaga. Codziennie modliłam się do Boga, aby miał mnie w swojej opiece. Abym mogła już niedługo cieszyć się upragnionym dzidziusiem.

Nim skończyłam Nowennę Pompejańska zobaczyłam dwie kreski na teście ciążowym. Jestem tak wdzięczna Przenajświętszej Maryi i Bogu, że ciężko mi to wyrazić słowami. Wiem, że dzięki modlitwie noszę pod sercem małego dzidziusia i wierzę, że tym razem będzie wszystko dobrze.

Myślę, że gdyby nie to poronienie i cierpienie, które nas spotkało, nie zbliżyła bym się tak blisko do Boga i Matki Bożej.

Wiem na pewno, że Nowenna Pompejańska zostanie ze mną już na zawsze. Teraz zaczęłam kolejną Nowennę, aby dzidziuś, którego noszę pod sercem urodził się cały i zdrowy. Wierzę całym sercem, że i tym razem Mateczka mnie wysłucha. Dzięki modlitwie czuję spokój w sercu o maleństwo.

Chwała Bogu i Maryi!

5 3 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x