Pragnę złożyć świadectwo łask Nowenny Pompejańskiej, obiecałam to Matce Bożej. W swoim życiu odmówiłam już 4 Nowenny, pierwsze trzy obietnice zostały spełnione, z czego dopiero teraz zrozumiałam, że moje dwie prośby były źle formułowane i niezgodne z życiem, w którym na pierwszym miejscu jest Bóg. Ostatnia moja Nowenna Pompejańska dotyczyła łaski, jaką jest sakrament małżeństwa. Nie prosiłam o konkretną osobę, ale wszystko zostawiłam w rękach Matki Bożej. Od czasu jej zakończenia minęły ok. 2 tygodnie. Obietnica nie została jeszcze spełniona, natomiast łatki, jakie otrzymałam w trakcie jej odmawiania są niewyobrażalne. Czytając świadectwa innych osób, natknęłam się na świadectwo, w którym został wspomniany ks. Piotr Glas, polski egzorcysta mieszkający za granicą. Jestem przekonana, że Matka Boża chciała mnie wyciągnąć z ciemności, w której żyłam. Obejrzałam jego wykłady w Internecie. Ten ksiądz, którego przysłała do mnie Matka Boża, uratował moje życie. Zrozumiałam, dlaczego dzieje się w moim życiu tak, a nie inaczej. Wyspowiadałam się z grzechów, których nie byłam świadoma. Zrozumiałam również, jak działa szatan. Pamiętajcie jednak, że jest to „ojciec kłamstwa”. Pokazuje zło jako dobro. Każdemu, kto mu zawierzy i uwierzy, przyjdzie rachunek. Szatan nie daje nic za darmo. To właśnie on doprowadza ludzi do upadku i załamania. Moja ostatnia Nowenna była tak trudna, że nie wiem, jak wytrwałam. Szatan zna nasze słabe punkty i trafiał w nie perfekcyjnie przez cały czas odmawiania Nowenny. Jeżeli ja wytrwałam, to wiem, że każdy to wytrwa. Nowenna Pompejańska mnie uratowała. Była dla mnie oczyszczeniem duszy, czasem nawrócenia i zrozumienia. Teraz widzę jak na dłoni, kto jest od Boga, a kto po tej drugiej, ciemnej stronie. Myślę, że ten czas był również przygotowaniem do życia w sakramencie. Dziękuję Maryi.
W wieku 31 lat moje życie zaczynam od nowa. Zupełnie odmieniona. Przewartościowałam również swoje życie. Moja mama dzięki mnie pierwszy raz w życiu odmówiła Nowennę, cieszy mnie to bardzo. Odmawiajcie różaniec, to najpotężniejsza broń w walce ze złem. Pozdrawiam Was wszystkich, bądźcie silni. Maryja Was uratuje. Maryja Was podniesie. Bądźcie cierpliwi.

Dziękuję Ci Aniu za Twoje świadectwo, jest ono dla mnie znakiem od Najświętszej Maryi, wiadomością, żebym się nie poddawała i była cierpliwa. Ja też mam na imię Ania i też „przypadkiem” trafiłam na ks. Piotra Glasa, którego konferencje niesamowicie do mnie przemawiały, zaczęły otwierać mi się oczy, dlaczego źle się dzieje w moim życiu … i dopiero wtedy zły duch zaczął działać z całej siły, wtedy trafiłam na Nowennę Pompejańską, ciągle zły próbuje mnie złamać, ale ja się nie poddaję, odmawiam już trzecią i wierzę, że idzie to w dobrym kierunku…
Aniu, dziękuję za komentarz. Piękne imię nosisz. Po tym jak Bóg odpuścił mi grzechy, już wszystkie, które zostały wyspowiadane i to, że jestem w pełni na tej dobrej drodze i codziennie z modlitwą, w moim życiu dzieją się dobre rzeczy. Bóg stawia na mojej drodze dobrych ludzi. Zły zawsze atakuje i myślę, że nikogo nie oszczędza, ale wiara i tylko wiara jest tą dobrą drogą. Koniec końców dobro wygrywa. Własne czyste sumienie, bo nawet jak próbujemy się gdzieś schować i ukryć nasze grzechy, to jednak przed Bogiem nic się nie ukryje..
Piękne świadectwo, pełne wiary, nadziei i cierpliwości co ma nastąpić w Twoim życiu. Wszystko oddałaś i zaufałaś, a to najważniejsze. Dałaś obraz wielkiej przemiany całej siebie. Twoje przewartościowanie z pewnością do Ci dużo dobra, bo Bóg o to zadba. Ja również mam podobne doświadczenia. Jestem w trakcie odmawianie 9 Nowenny. Niech Cię Mateńka prowadzi!!!
Tak wiele mnie nauczyły te najtrudniejsze sytuacje w życiu. Tylko Maryja mi pomogła. Wiem, że ludzie pisali o nawroceniach ale zawsze myślałam, że przecież ja wiem wszystko, robię wszystko dobrze i jakoś to będzie. Jednak dopiero teraz musiałam upaść żeby zrozumieć co to znaczy nawrócenie i właściwa droga. Dopiero ta czwarta Nowenna mnie uratowała. Nic nie ma z automatu. Dziękuję i życzę dużo dobra!
Dziękuję i wzajemnie!!!