Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marta: Opieka Mateczki nad dziećmi

Chciałam złożyć świadectwo uratowania moich dzieci za wstawiennictwem Panny Różańcowej z Pompejów. Już dawno powinnam podzielić się łaskami jakie otrzymałam. Gdy w październiku 2018 roku poczęło się nasze trzecie dzieciątko od razu je oddałam w opiekę Najświętszej Maryi Pannie.W grudniu rozpoczęłam nowennę pompejańską o szczęśliwe donoszenie ciąży. W 18 tygodniu ciąży dostałam silnych bóli podbrzusza i trafiłam do szpitala. Jak się później okazało było to zagrażające poronienie. Cały czas ufałam że nic się nie stanie dzieciątku, ze Mateczka czuwa nad Nim. W 26 tygodniu ciąży wyszła mi cukrzyca ciążowa, którą udało się ustabilizować dietą. Gdy przyszedł dzień porodu rozpoczęłam kolejną nowennę. Urodziłam śliczną córeczkę Lenę. W drugiej dobie życia zabrano mi ją na oddział intensywnej terapii ponieważ miała problemy z tętnem i objawy sinicy. Rozpoczęły się badania: (echo serca, rtg klatki piersiowej) pod kątem wady rozwojowej serca. Cały czas ufałam Bogu i modliłam się w szpitalnej kaplicy. W piątym dniu okazało się że dziecku nic nie jest. W drugim miesiącu życia zdiagnozowano u niej oczopląs. Rozpoczęły się koleje badanie pod kątem okulistycznym i neurologicznym, które nic niepokojącego nie wykazały. Ufałam że Mateczka czuwa nad nią, tak samo jak nad dwójką moich starszych dziec:i Szymonem i Natalią. Gdy byłam w 6 miesiącu mojej pierwszej ciąży trafiłam do szpitala z powodu sączących się wód płodowych. Lekarze byli gotowi na najgorsze, dostałam szybko sterydy na przyśpieszenie rozwoju płuc dziecka. Wtedy zaczęłam moją pierwszą nowennę. Modliłam się również za wstawiennictwem Ojca świętego Jana Pawła II. W tym czasie odbywała się jego beatyfikacja. Wody przestały się sączyć i udało mi się donosić ciąże. Urodziłam syna 2 sierpnia 2011 roku w święto Matki Bożej Anielskiej. Wiedziałam że to nie przypadek. A jego imię Szymon z hebrajskiego Shim oznacza ” BÓG wysłuchał”. Wysłuchał mojej modlitwy i uratował mojego synka. Dwa lata później poczęła się nasza pierwsza córeczka Natalia. Ją również powierzyłam opiece Najświętszej Maryi Pannie. W 4 miesiącu ciąży trafiłam do szpitala z krwawieniem. Badanie usg wykazało krwiaka na macicy. Miałam nakazane cały czas leżeć. Kolejny raz z ufnością rozpoczęłam Nowennę pompejańską. Gdy po paru tygodniach udałam się na kontrolne usg, okazało się, ze po krwiaku nie ma śladu.Drodzy rodzice, którzy czytacie moje świadectwo, powierzajcie swoje dzieci Maryi, już w chwili, gdy dowiecie się o ich poczęciu.Ona otoczy ich swoim matczynym płaszczem i będzie je mieć w swojej opiece przez całe ich życie. Amen!!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Agnieszka
Agnieszka
01.04.20 21:54

Jaką Ty masz ogromną siłę w sobię i wiarę. Ja z takimi schorzeniami bym oszalała w ciąży. Podziwiam wspaniała jesteś.I nasza Matka też .Dużo zdrówka

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x