Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marlena: Zmiany w małżeństwie

Moją pierwszą nowennę odmówiłam w intencji poczęcia dziecka. Już w czasie jej odmawiania Maryja dała mi dar zrozumienia, że od całkowicie innej intencji powinnam zacząć. Dopiero modląc się do Maryi poznałam siebie i spojrzałam inaczej na swoje małżeństwo, na relacje z mężem. Już wiem dlaczego nie mogliśmy wcześniej powołać na świat nowej istoty Bożej, nasze małżeństwo mogłoby tego nie przetrwać. Nasze relacje były tak na prawdę bardzo płytkie, nie kochaliśmy się głęboko. Kolejną rzeczą jaką dostrzegłam było to, że w naszym małżeństwie tak na prawdę prawie codziennie gościł alkohol. Więc kolejną nowennę zaczęłam odmawiać w intencji zaprzestania, bo trudno nam było sobie odmówić wina. Często i dużo go wypijaliśmy. Od początku drugiej nowenny Mateńka zaskoczyła mnie swoim planem na to jak się pozbyć alkoholu z naszego życia. Mąż zechciał zadbać o swoje ciało i zaczął ćwiczyć (choć bardzo tego nie lubił wcześniej i nawet kiedy chciałam go namówić na wspólne treningi zawsze odmawiał). Dołączyłam do niego i przestaliśmy oboje z dnia na dzień zażywać wina a zaczęliśmy zdrowo się odżywiać. Dzięki modlitwie i pomocy Maryi zaczęliśmy uważniej patrzeć na swoje potrzeby, bolączki, radości. Nasza miłość się pogłębiła, zaczęliśmy razem spędzać czas a kiedy się nie widzimy tęsknić za sobą. Maryja zmieniła moje serce, stało się ono bardziej czułe, pokorne, wierne i wielbiące Boga. Również męża zachęciłam do modlitwy i niezmiernie się cieszę, gdy możemy razem się modlić. Stałam się bardziej spokojna, ufna i szukająca wszędzie Boga. Cały czas czuję obecność Maryi w moim życiu. Już nie wyobrażam sobie dnia bez tej pięknej modlitwy. I mimo tego, że moja modlitwa w intencji poczęcia nie została jeszcze wysłuchana, to wiem, że nowe życie w naszym domu pojawi się jak tylko będziemy na to na prawdę gotowi, a czuję całym sercem, że nasza ukochana Mateńka cały czas nad nami pracuje by to mogło się stać jak najprędzej. Bardzo gorąco zachęcam wszystkich do odmawiania Nowenny Pompejańskiej, ta modlitwa ma ogromną moc!

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
45 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Gosc
Gosc
11.04.20 23:39

Piekne swiadectwo. Chwała Panu , życzę Państwu wszystkiego dobrego i miłości w Panu przez Matke pieknej milosci 🙂

Dorota
Dorota
13.04.20 02:04
Reply to  Gosc

Ona myślę że gdy rzucisz różańcem o podłogę i zaczniesz żyć bez Boga jak ci wszyscy „szczęśliwcy „których widzisz tylko z boku i wcale nie wiesz czy są naprawdę tacy szczęśliwi, myślę że kiedy tego szczęścia spróbujesz to zatęsknisz za Bogiem i przekonasz się że dopiero bez Niego to jest życie strasznie ciężkie.

Beata
Beata
13.04.20 09:45
Reply to  Dorota

Bzdura… Nie każdy musi być wierzący i wiele tych ateistów to bardzo dobrzy ludzie lepsi od pseudo katolików, którzy by nie raz innego w łyżce wody utopili ☹️…

Ona
Ona
13.04.20 12:47
Reply to  Beata

Tylko że ja miałam okazję być przez chwilę w związku i było cudownie. Niestety przez całe moje samotne życie z Bogiem nie czułam się tak fajnie jak wtedy. Bardzo bym chciala żeby Bóg mi pomógł. Samotne życie to piekło na ziemi. Już nawet rodzice nie wierzą że sobie kogoś znajdę, Bóg też we mnie nie wierzy…a ja mam przy nim trwać. Nie dziwcie się że nie mam już siły. To nie Jet krótki okres czasu tylko to trwa lata. To mistyczne”Bóg ma dla ciebie coś lepszego” jakoś się u mnie nie sprawdza.

też Ania
też Ania
13.04.20 13:09
Reply to  Ona

Ona, ja także jestem sama. Tu nie ma złotych rad. Do mnie coraz bardziej dociera, że jedyne, co mogę zrobić to żyć najlepiej, najpełniej i najpiękniej jak potrafię pomimo niechcianej samotności. Chcę też cały czas być otwarta, bo kto wie, co jeszcze przyniesie życie. Czy w środę popielcową ktokolwiek z nas przypuszczał, że Triduum Paschalne spędzimy w domu z powodu pandemii? Czasem jest tak, że życie zmienia się niespodziewanie w jeden dzień. Nie wiemy, czy nasze pragnienia o szczęśliwym małżeństwie spełnią się. Możemy jedynie żyć najlepiej jak potrafimy i być otwarte na to, co przyniesie przyszłość.

Ona
Ona
13.04.20 13:47
Reply to  też Ania

Masz rację. Staram się tak myśleć ale często dopadają mnie też doły. Zwłaszcza teraz jak odmawiam nowennę pompejańską i jestem dokładnie w połowie. Sama się przekonałam że życie potrafi być nieprzewidywalne lecz jednak chyba taka natura ludzka że chciałby chociaż odrobinę nadziei że kiedyś będzie lepiej.

też Ania
też Ania
13.04.20 13:58
Reply to  Ona

Myślę, że Cię rozumiem. Skłamałabym przekonując, że nie mam dołów i zwątpień. Mam, tylko coraz częściej dociera do mnie, że muszę żyć takim życiem, jakie mam i nie zamykać się przy tym na przyszłość. Dużo dobra Ci życzę.

AgnieszkaC
AgnieszkaC
13.04.20 14:20
Reply to  Gosc

Jakie życie jest niesprawiedliwe, dlaczego ludzie nie są równi i nie dostają po równo?
Tego co twierdzi, że to nudne to zapraszam do życia życiem dziecka gorszego Boga.
Ja wolę nudno ale sprawiedliwie niż jednemu kosz jabłek a drugiemu ledwie ogryzek.

Ona
Ona
13.04.20 14:49
Reply to  AgnieszkaC

Myślę też że we mnie i osobach które do tej pory nie mogą znaleźć drugiej połówki jest w pewnym stopniu coś nie tak. Czegoś mi brakuje i mężczyźni nie postrzegają mnie jako materiału na żonę. Wiem że wiara to nie wszystko bo sama spotkałam się z facetem który był bardzo wierzący, z tytułem naukowym ale był dla mnie tak odpychający że nie mogłam wytrzymać na spotkaniu. Także czasami nawet Bóg nie pomoże i trzeba pracować nad sobą. Ja jestem wierzącą ale on to był ekstremum. Ja rozumiem że Bóg musi być obecny ale jak ktoś jest powołany do małżeństwa to… Czytaj więcej »

AgnieszkaC
AgnieszkaC
13.04.20 14:54
Reply to  Ona

Ile to razy pytałam mężczyzn, Boga co ze mną nie tak, co mam zmienić i nikt nigdy mi nie odp.
A ja nie wiem o co chodzi. To jest smutne, bo staram się maksymalnie i nic nie wychodzi.

Ona
Ona
13.04.20 14:58
Reply to  AgnieszkaC

Może właśnie brakuje nam tej pewności siebie, może też trochę za bardzo afiszujemy się z wiarą. Nie zrozumcie mnie źle ale czasami uczynki więcej znaczą niż modlitwy. Sama się bardzo dużo modlę ale wiem że jestem też złym człowiekiem. I nad tym muszę popracować.

Ona
Ona
13.04.20 14:58
Reply to  Ona

Można wiedzieć ile masz AgnieszkaC lat? Ja mam 30.

AgnieszkaC
AgnieszkaC
13.04.20 15:53
Reply to  Ona

Za chwilę 37.
Nie afiszuję się z wiarą.
Pewności siebie oczywiście, że nie mam, a skąd mam mieć jak dostaje po łapach.
Jestem jak ten słoń cyrkowy, co po x latach został uwolniony z łańcucha ale nie ucieka bo cały czas ten łańcuch istnieje w jego głowie.

Ona
Ona
13.04.20 16:02
Reply to  AgnieszkaC

Przede wszystkim to nie dramatyzujmy. Mówię tu do siebie i do Ciebie. Wydaje mi się że wina u nas leży w najprostszych rzeczach czyli jesteśmy zamknięte, nie mamy zainteresowan i mało się uśmiechamy. Ja do tego jestem bardzo nerwowa co negatywnie przekłada się na relacje. Pewnie widać po nas że jesteśmy jak bluszcz a faceci to wyczuwają.

AgnieszkaC
AgnieszkaC
13.04.20 16:21
Reply to  Ona

Pewnie, jestem najgorszą opcją na jaką facet może trafić.
Po mnie to sa juz tylko lesbijki, to pewnie wolałby taką niż mnie.
Bluszcz, hmm daje tyle wolności ile ktoś chce.
Z resztą nieważne, Bóg ma ważniejsze sprawy niż ja, co mi pokazuje zostając głuchym na moje prośby.

Ona
Ona
13.04.20 16:36
Reply to  AgnieszkaC

Będe dziś pamiętać o Tobie w modlitwie. Pamiętaj, że zawsze są portale randkowe. Sama po świętach planuje założyc profil na którymś z nich. Póki co to faceta którego bardzo mocno pokochałam poznałam na najbardziej beznadziejnym z nich, gdzie wczesniej sama bym sie nie podejrzewała ze wogi=ole zajrze w takie miejsce. Głowa do góry,

AgnieszkaC
AgnieszkaC
13.04.20 16:43
Reply to  Ona

Ja portale randkowe przerobiłam już.
Dziękuję.
Nic dobrego tam nie zaznałam.

Ona
Ona
13.04.20 16:51
Reply to  AgnieszkaC

I chyba właśnie tu jest Twój problem. Nadmierny pesymizm. Nie chcę tu kreować się na domorosłego psychologa ale tak uważam. Pracujesz? Masz jakieś pasje? Chodzisz do kosmetyczki i fryzjera? U samego siebie wiele nie widać ale u kogoś innego już tak. Twoje postrzeganie świata daje mi do myślenia.

AgnieszkaC
AgnieszkaC
13.04.20 17:06
Reply to  Ona

Ale ja naprawdę przerobiłam portale rand. Od sympatii poprzez zapisani sobie kończąc na tinderze.
Obecnie pracuje.
Fryzjer raz na dwa miesiące, podcinam włosy i cieniuje, lubię swój naturalny kolor i go nie zamierzam zmieniać. Kosmetyczka boję się, mam b wrażliwą skórę.
Ogólnie słyszę że jestem ładna i zgrabna, ale co z tego.
Już kiedyś to pisałam, optymistka to mogłam być do 30-tki ale nie przed 40tka.
Do niczego takie życie, na co mi ono.
Wolabym facetem się urodzić, oni to choć sobie w życiu używają i się bawią.
Nie mają powalonej nadwrażliwości.

Ona
Ona
13.04.20 17:14
Reply to  AgnieszkaC

Agnieszka. Przestań narzekać proszę. Mnie też życie nie oszczędzało do tego sama wplątałam się w romans z żonatym czyli grzech ciężki za który będę jescze długo płacić ale nie zamierzam się załamywać. Życie w swojej beznadziejności też jest cudowne.

AgnieszkaC
AgnieszkaC
13.04.20 17:31
Reply to  Ona

Inni ludzie gorsze rzeczy robią i nie dosięga ich ta pokuta o której piszesz.
Wybiórcza sprawiedliwość.
Podaj mi te cudowności w beznadziejnym życiu.
Ja ich nie widzę, nie dostrzegam.

Ona
Ona
13.04.20 17:36
Reply to  AgnieszkaC

Chyba już wiem dlaczego jesteś sama. Ten Twój pesymizm odstrasza nawet na odległość. Przeczytałam kilka Twoich wcześniejszych wpisów i da się zauważyć że lubisz się nad sobą użalać i za wszelką cenę nie chcesz sobie pomóc. A co do mnie to szczerze pokochałam a że zachowałam się nie moralnie to już robota dla Pana Boga. Ile razy słyszało się historie babć czy ogólnie że ktoś uciekł z przed ołtarza, ślub czy dziecko było po kilku miesiącach znajomości. Ale wtedy nikt tego aż tak bardzo nie negował bo ważne było co innego. Wiele rodzin które powstały w taki sposób to teraz… Czytaj więcej »

AgnieszkaC
AgnieszkaC
13.04.20 17:51
Reply to  Ona

Wiesz że z wiekiem człowiek gorzknieje? To się nie dziw mi, tylko siebie ratuj póki możesz i masz czas.
Ja za szczere pokochanie słyszę: to nie to, musisz szukać tego jedynego który ciebie doceni.

Ona
Ona
13.04.20 17:55
Reply to  AgnieszkaC

Ja też zostałam potraktowana w okropny sposób. To że jesteś na tej stronie, znaczy że masz jeszcze jakaś nadzieję w sobie. Tylko sposc z siebie powietrze. Przestań tu przesiadywać. Ja złapałam się na tym że zaczęłam nałogowo tu wczodzic i dodatkowo na stronę suchar i zaczytywać się w historiach o ratowaniu małżeństwa. Tu tak samo najbardziej interesują mnie historie miłosne. A czytanie tego do niczego nas nie prowadzi. Skupmy się na swoim ogródku. Obie mamy możliwość coś zmienić w swoich życiach.

AgnieszkaC
AgnieszkaC
13.04.20 18:27
Reply to  Ona

Mam się sama zmienić a na końcu Bogu podziękować że mnie wysłuchał i zmienił.

Ona
Ona
13.04.20 18:35
Reply to  AgnieszkaC

Zawsze możesz załamać się i popaść w nałogi. Bóg chyba faktycznie zsyła na nas tyle ile możemy udźwignąć bo widać po Tobie że posiadanie rodziny by Cię przerosło przy najmniejszym problemie. Takie robisz wrażenie. Ma być tylko dobrze bo inaczej Boga nie ma. Ja rozumiem załamania bo sama je mam ale sądząc po twoich wpisach to stan permanentny. Masz tylko 37 lat, mniej mieć nie będziesz. Dużo błędów robisz na własne życzenie. Ludzie niepełnosprawni potrafią mieć więcej życia w sobie niż Ty. Weź się w garść dziewczyno. Z takim podejściem to na pewno cię nikt nie zechce. Wybacz za te… Czytaj więcej »

AgnieszkaC
AgnieszkaC
13.04.20 18:42
Reply to  Ona

Posiadanie rodziny by mnie przerosło ale samotność mnie nie przerasta.
Życie mnie przerasta, niepotrzebnie żyje, ot to.

Ona
Ona
13.04.20 18:50
Reply to  AgnieszkaC

Oj widzę że nawet sobie nie wyobrażasz ile stresu powoduje urodzenie i wychowanie dziecka. Do tego może być mąż który chodzi na boki, posiada nałogi lub złośliwa tesniowa. Rodzina to nie zawsze słodki obrazek. Ale z całego serca życzę Ci żebyś znalazła miłości i urodziła gromadkę dzieci.

AgnieszkaC
AgnieszkaC
13.04.20 19:02
Reply to  Ona

Wiesz, jak tak ważne wydarzenia życiowe jak ślub i narodziny dziecka, każdy by tak analizował pod względem plusów i minusów to dawno byśmy wyginęli, bo nikt by się nie odważył.
Ile procent kobiet świadomie planuje zajście w ciążę a ilu się to Brzydko mówiąc, przytrafia wpadka.

Ona
Ona
13.04.20 19:11
Reply to  AgnieszkaC

Agnieszka wiem. Ale za radosnymi chwilami idą też te bardzo ciężkie. Dzięki Tobie dziś uświadomiłam sobie bardzo ważna rzecz. Bóg faktycznie wie lepiej od nas. Ja też jestem sama, nie mam dzieci a do tego mam nerwicę ale dziś sobie uświadomiłam że to jeszcze nie jest mój czas na posiadanie rodziny. Może nadejdzie a.moze nie a póki co to mam się skupić na tym co mnie otacza dziś, tu i teraz. Na dodatek ostatnie 3 miesiące mojego życia były okupione lamentem dlaczego ja nie mam tego czy tamtego. Widocznie jeszcze nie teraz albo nie będę miała wcale. Dopiero dziś to… Czytaj więcej »

AgnieszkaC
AgnieszkaC
13.04.20 19:20
Reply to  Ona

Współczuję, to straszne, uświadomić sobie, że nie ma równości.
Ja nie chcę dojść do takiego etapu, gdzie pogodzę się z tym, że Bóg wie co robi nie wysłuchując mnie.
Aż dreszcze mam.

Ona
Ona
13.04.20 19:34
Reply to  AgnieszkaC

Naprawdę nie musisz minusować każdej mojej wypowiedzi. Agnieszka tak bardzo chcesz mieć dzieci ale przy Twoich skłonnościach do obniżonego nastroju czy depresji mogłoby się to skończyć tragedią. Nie twierdzę że tak by się stało ale chcę Ci zobrazować to o czym myślę. Kilka miesięcy temu był przypadek że kobieta utopiła swoje malutkie dzieci. Była tuż po porodzie, miała depresję a do tego szalejące hormony. I może właśnie Bóg nam pomaga w ten sposób że wie o nas lepiej. Najpierw musimy popracować nad sobą. Jeżeli myślisz że takie rzeczy nie dotyczyły by Ciebie to się mylisz.

AgnieszkaC
AgnieszkaC
13.04.20 19:52
Reply to  Ona

Ona!
Rzadko tutaj oceniam komentarze, a już minusować to jest naprawdę mega rzadkość.
Zauważ, że moje komentarze też są minusowane i co, mam myśleć, że to Ty?
Nie interesuje mnie kto jak czyja wypowiedź ocenia.
A co do tego słabego charakteru tej kobiety co utopiła dzieci swoje, to coś słabo Bóg nad nią czuwał.
Dał jej dzieci, mimo że się nie nadawała w tamtym czasie na matkę – zgodnie z Twoja retoryką.
A mi nie da bo się nie nadaje.
Nie rozumiem
Nic a nic.

Ona
Ona
13.04.20 19:59
Reply to  AgnieszkaC

Przepraszam, pomyślałam że to Ty ale widocznie moje wypowiedzi nie podobają się jeszcze komuś. Miałam na myśli to że może Bóg nie daje nam czego teraz bo widzi więcej czy szerzej, żeby nie mówić przewiduje przyszłość. Cały czas mam na myśli też przede wszystkim siebie bo jestem w dokładnie takiej samej sytuacji jak Ty. Aga zmień proszę nastawienie, nawet jeśli dziś czegoś nie masz to jutro możesz to mieć tylko proszę wejdź w to jutro z uśmiechem i radością na twarzy. Nie pozwól żebyś była odbierana jako zgorzkniała kobieta bo widać że jesteś bystra babka, do tego sama mówiłaś że… Czytaj więcej »

AgnieszkaC
AgnieszkaC
13.04.20 20:09
Reply to  Ona

Tu jest wielu obserwatorów, którzy komentarze oceniają a nie udzielają wypowiedzi, ich prawo.
Dziękuję za życzenia, również życzę wszystkiego dobrego, i raczej skończmy dyskusje, dla Twojego dobra, skoro robisz detoks od historii miłosnych i tej strony.
Ty masz więcej czasu, więc wykorzystaj go dobrze
Powodzenia.

JustynaN
JustynaN
13.04.20 20:10
Reply to  Ona

Ona Proponuje odsłuchać na yt KS. Dominik Chmielewski ” konferencja dla kobiet” bardzo mądra.

Magda2
Magda2
14.04.20 18:23
Reply to  Ona

Ona chyba się zapędziłaś. Imputować Agnieszce, która jest zrezygnowana z powodu wieloletniej niewysłuchanej dotąd modlitwy o rodzinę, że mogłaby utopić swoje dziecko jest okrutne. Tak jak niektóre Twoje słowa w komentarzach powyżej. Nawet jeśli to, że depresja poporodowa przybiera rożne oblicza, jest prawdą. Każdego może ona dotyczyć, Ciebie może to dopaść tak samo jak Agnieszkę, jak i każdego innego, ale taki obrót spraw jak utopienie własnego dziecka zdarza się niezwykle rzadko. Trochę więcej delikatności…wiesz, że kopiesz leżącego?

też Ania
też Ania
15.04.20 09:58
Reply to  Magda2

Magda, tylko depresję trzeba leczyć, bo to choroba, która sama nie przejdzie, a Agnieszka C nie chce o tym nawet słuchać. Wielu zarzuca mi tu mądrzenie się i kreowanie na mędrca. Nie jestem mędrcem. jestem człowiekiem, takim samym jak każdy. Jeżeli zachęcam do terapii depresji, załamań i nerwic, to dlatego, że wiem, ze one same nie przechodzą. Szczerze lubię Agnieszkę C i życzę jej jak najlepiej. Kojarzę jej wpisy i jest mi jej żal bo wiem, że bardzo potrzebuje pomocy, choćby rozmowy z człowiekiem, który ma wiedzę i narzędzia jak pomóc.

Ona
Ona
15.04.20 18:38
Reply to  Magda2

Uwierz że w pierwszej kolejności pomyślałam o sobie, że mnie to też może dotknąć. Sama bije się z myślami i przemawia przeze mnie gorycz dlaczego nie zostałam wysłuchana pomimo że modlę się 5 lat!! O dobrego męża a jedyne co mnie spotyka to żonaty facet, który wyraził nikłe zainteresowanie moja osobą. Wiem, wiem nie musicie mnie umoralniac zgrzeszyłam i długo jeszcze będę za to płacić. Sama po sobie widzę jaka jestem słaba i nędzna. Faktycznie, może byłam zbyt brutalna w swoich ocenach. Ale widziałam że we wcześniejszych wpisach Agnieszka pisała że ma żal że urodziła się w rodzinie gdzie Tata… Czytaj więcej »

Ona
Ona
15.04.20 18:54
Reply to  Ona

Już tak dla jasności dodam że ja w Agnieszce widzę trochę siebie. Nawet mamy bardzo podobne doświadczenia życiowe. I te słowa które pisze to jest to co sama chciałbym usłyszeć. Czasami takie potrząśnięcie kimś bardziej pomaga niż głaskanie po głowie.

Agga 2
Agga 2
15.04.20 19:48
Reply to  Ona

Mnie się podobała Wasza wymiana zdań. Bez wyższości, kulturalnie….

Ona
Ona
15.04.20 20:07
Reply to  Agga 2

Bo to że odmawiamy nowennę nie czyni nas nawet odrobinę lepszych od innych ludzi. A niektórzy się na takich kierują. Tak samo nie we wszystkich kwestiach zgadzam się z sycharem ale tam oczywiście nie można wypowiedzieć swojego zdania bo wszystko jest dokładnie moderowane. Zresztą temat mnie nie dotyczy. Ale taki Apel do wszystkich malkontentów którzy swoje niepowodzenia upatrują w niedoskonałym dzieciństwie. Kochani, Agnieszko pisałaś że Twoja mama miała ciężkie życie. To chociaż Ty nie dokładaj Mamie dodatkowych zmartwień tym że jesteś smutna i przybita. Zacznij działać w swoim życiu i pokaż że doceniach ten dar od Mamy czyli życie nawet… Czytaj więcej »

AgnieszkaC
AgnieszkaC
13.04.20 17:27
Reply to  AgnieszkaC

Bo to nic wielkiego, nic nie znaczy.
Co widać po tym, co mi się przydarza.

Ona
Ona
11.04.20 19:34

No nie wiem czy ma taką wielką moc. Ja odmawiam już któraś z kolei w intencji dobrego męża i nic. Nie doświadczam łask a wręcz czesto jestem zła, płacz i mam ochotę rzucić różańcem o podłogę. Ludzie żyją bez Boga i są szczęśliwi, mają rodziny, dzieci itd. nie muszą spędzać godzin na modlitwie żeby wyprosić cokolwiek. Dziś mija ostatni dzień części błagalnej a ja nie mam ochoty już odmawiać dalej.

Beata
Beata
13.04.20 09:48
Reply to  Ona

Wiem co czujesz… Ja odmawiam już 3 nowennę w tej intencji i nawet nikogo nie poznałam. Mam konta na portalach randkowych i jedyne co tam dostaje to sex oferty i zdjęcia zawartość spodni… Większość moich znajomych czy kuzynów nie jest wierząca. Każdy ma rodzinę… Ja nie mam 20 lat i szanse są coraz mniejsze ☹️

45
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x