Chciałam podzielić się z wami moim świadectwe. Pierwszą Nowenne Pompejańską odmówiłam kilka let temu była to nowenna z prośbą o miłość i spełniła się. Po nie długim czasie Matka Boża wysłuchała moją prośbę i otworzyła mi oczy na człowieka którego już wcześniej mijałam ale nigdy nie zwróciłam na niego uwagi. Niestety albo stety widzimy się ale oboje tak bardzo boimy się zrobić pierwszy krok. Wiele razy próbowałam zrobić coś co by to zmieniło, niestety po wielu próbach poddałam się i straciłam nadzieję. Pragnęłam miłości tak bardzo że zapomniałam o tym że Pan Bóg wie co i kiedy jest dla mnie dobre i to że on sam chce zająć się moim życiem. Ja swoim zachowaniem tylko mu to utrudniałam. Pewnego dnia pomyślałam że Nowenna Pompejańska i bliskość Maryi ukoi mój ból. Nie myliłam się. Rozpoczęłam kolejną Nowenne prosząc o miłość i już po kilku dniach odmawiania dostałam najpiękniejszą, największą i bezwarunkową miłość. Miłość Jezusa, kiedy to biorąc udział w Mszy o Uzdrowienie Duszy i Ciała On przyszedł, dotkną i uzdrowił mnie z mojej choroby. Poczułam wtedy tak wielkie uczucie jakiego nie doświadczyłam nigdy w życiu. Zrozumiałam że to Jezus Chrystus jest miłością mojego życia. On zawsze, on na pierwszym miejscu i Maryja prowadząca mnie za rękę prosto w jego ramiona. Wszystko co mam oddaję w Jego ręce, to co mnie boli i raduje. A bolączka serca z którą sobie nie radziłam teraz jest dużo lżejsza i łatwiejsza do zniesienia. Zrozumiałam że po coś jest mi to dane i nie mogę tego odrzucić tylko dlatego że jest ciężko. Gdy przyjdzie czas on sam to uzdrowi jak najlepszy lekarz. Wiem też że z tą miłością która dała mi Maryja i Nowenna Pompejańska ja mogę wszystko, jeśli moja ukochana Mateczka jest obok, trzyma mnie za rękę i prowadzi prosto w jego objęcia to ja o resztę nie muszę się już martwić, On da mi wszytko czego mi trzeba i wtedy kiedy będzie na to czas. Nie bójmy się oddać w opiekę Maryi, ona zaopiekuje się nami jak najlepsza mama.
a na co chorujesz?