Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Julia: Maryja nas podnosi

Moje świadectwo mogłabym napisać już dawno, lecz dopiero teraz, przy kolejnej odmawianej Nowennie czuję wielką potrzebę serca poświadczenia swoimi słowami o działaniu Maryi oraz Trójcy Świętej w moim życiu.

Bóg był od zawsze – najpierw nieświadomie, potem coraz śmielej wkraczał w moje życie jako Ten, który chce z nami bliskiej relacji. Początkowo ukazywał się jako dobry przyjaciel wierzących znajomych, którego i ja zapragnęłam poznać. Oddałam Mu swoje życie nie wiedząc, że od tej pory zawsze będzie trzymał mnie za rękę i wyprowadzi ze wszelkiego zła.

Maryja pojawiła się, gdy miałam 14 lat i szukałam ratunku dla chorującej mamy. Wtedy podjęłam się pierwszej Nowenny, niedoskonałej, momentami zapominanej, z koralikami pożyczonej dziesiątki umykającej pod palcami. Mimo, iż nie była to modlitwa idealna, została wysłuchana. Mama wyzdrowiała i do dziś przezwycięża problemy zdrowotne.

Kolejne intencje były trudne, ta, o którą najbardziej walczyłam, była intencją o uwolnienie nas od ojca, który gnębił nas psychicznie. Alkohol, brak szacunku dla matki, wyzwiska były na porządku dziennym, zaś światło nie jaśniało na horyzoncie. Byłam zła na Boga, dlaczego tyle się modlę, proszę, a On nie słucha. Słuchał, zawsze słuchał, zaś wtedy wkroczyła Maryja z różańcem. Dokładnie w połowie nowenny, na zakończenie części błagalnej ojciec w wielkiej awanturze wyprowadził się i stało się to początkiem dobrych zmian. Dzięki wstawiennictwu Matki Najświętszej Bóg skierował na nasze drogi ludzi, którzy nas wsparli i pomogli nam w najtrudniejszych momentach.

Dziś, mimo iż ciągle upadam, to wierzę w Boga całym sercem i dziękuję Maryi za wszystko, co zdziałała w moim życiu. Jej wsparcie uczy mnie każdego dnia. Zaczęłam kolejną nowennę – o nawrócenie członków rodziny oraz chłopaka, z którym pragnę stworzyć związek małżeński, jeśli taka jest Wola Boża. Nasz start nie był zdecydowanie odpowiedni, lecz Bóg na nowo otwiera mi oczy na swoje prawdy. Wierzę, że ta Nowenna będzie kolejnym pięknym dziełem działania Maryi w moim życiu.

Kochana Matko, jak mówiłam, „wszystkim głosić będę, jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną”. Dziękuję Ci raz jeszcze za wszelkie łaski na przestrzeni lat. Drodzy bracia i siostry w wierze, nie wahajcie się przed rozpoczęciem nowenny. Maryja czeka na Wasze wyciągnięte ręce, na Wasze otwarte serca – ona jest naszą najlepszą pośredniczką do Jezusa jako jego Matka.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Piotr
Piotr
09.04.20 12:24

Chwała Bogu. Nie poddawaj się. Niech nasza Mama zawsze Cię chroni i wspiera! Pozdrawiam 🙂

krystyna
krystyna
08.04.20 01:38

Dziekuje Ci za swiadectwo. Wspolczuje tego, co przeszlas z ojcem alkoholikiem,,, Zycze blogoslawienstwa Bozego w dalszym zyciu.

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x