Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Dorota: Dwie nowenny jednocześnie

Moja przygoda z nowenną zaczeła się przypadkiem prawie 3 lata temu.Byłam bardzo samotna,przez kilkanaście lat byłam sama po zdradzie nie potrafiłam nikomu zaufać,bałam się kolejny raz przechodzić taki ból w sercu.Do tego moja mama zachorowała bardzo poważnie i lekarze dawali jej co najwyżej kilka lub kilkanaście dni życia.Zaczełam się modlić,odmawiać różaniec w intencji zdrowia mojej mamy,obiecałam Bogu że jeżeli moja mama się lepiej poczuje to ja już do końca życia mogę być sama,byle tylko ją uzdrowił.Stało się tak że po kilku dniach z mamą było lepiej ale to nagłe pogorszenie się jej stanu sprawiło że przestała się poruszać.W ciągu kilku dni zrezygnowałam z pracy i przewruciłam swoje życie do góry nogami żeby zająć się moją już wtedy leżącą mamą.Z jednej strony cieszyłam się że przeżyła a z drugiej nie mogłam patrzeć jak z osoby pełnej życia i zawsze wszystkim pomagającej nagle była unieruchomiona,serce pękło .Z dnia na dzień było mi coraz trudniej,codzienne mycie,karmienie,zmiana pampersów itd,tylko ktoś kto przez to przeszedł wie co się dzieje w sercu i psychice,jak jest ciężko,jak z jednej strony nie możesz patrzeć jak bliska Ci osoba się męczy,cierpi i nim nie w oczach a Ty nie możesz nic zrobić i chciałbyś jej pozwolić odejść a z drugiej strony kochasz tą osobę najbardziej na świecie i nie możesz pozwolić jej odejść,bo ona jest twoim powietrzem,twoim życiem i wszystkim co masz.ćKiedy byłam już tak bardzo załamana tym wszystkim,tym że byłam też z tym wszystkim sama,co prawda mam rodzeństwo ale oni przychodzili i odchodzili a ja byłam 24 na dobę.Zaczełam szukać w Internecie modlitwy która by mi pomogła ,żeby moje prośby zostały wysłuchanie.Tak trafiłam na nowennę.Po przeczytaniu tu wielu świadectw zaczęłam się modlić nowenną,rozmawiałam dwie jednocześnie,w swych różnych intencjach,obie zostały wysłuchanie.Od niespełna swych lat jestem szczęśliwą małżonką,mam z kim dzielić smutki i radości.Druga w intencji zdrowia mojej mamy też była wysłuchania,i chociaż moja mama nie żyje już półtora roku to wiem że dzięki tej nowennie była że mną o rok dłużej.Chociaż była już bardzo chora i czasem mnie nawet nie poznawała to dla mnie liczy się to że ten rok jeszcze byłyśmy razem.Zdążyła jeszcze zobaczyć że układam sobie życie,że jest ktoś kto o mnie zadba i się mną zaopiekuję jak jej nie będzie,nie mogła się doczekać mojego ślubu,niestety zmarła na 3 tygodnie przed.Przez cały ten czas jej choroby modliłam się i błagałam Boga żeby mi jej nie zabierał, ale kiedy nie byłam już sama znalazłam w sobie siłę żeby pozwolić jej w końcu odejść żeby się już dłużej nie męczyła. Odeszła tego samego dnie kiedy wyznała przed Bogiem że nie mogę jej już dłużej tak męczyć i że wiem że będzie szczęśliwa.Tak więc podsumowując Nowenną Pompejańska bardzo mi w życiu pomogła,i wiem że jeszcze nie raz mi pomoże,jestem właśnie w trakcie odmawiania.

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Agnieszka
Agnieszka
13.04.20 17:38

Agnieszka może napisze do mnie ktoś? Jeśli to czytasz zmow w mojej intencji jedno zdrowaś Maryjo

Ona
Ona
12.04.20 00:09
agata
agata
10.04.20 23:42

ale wzruszające… 🙁 bardzo ci współczuję. super, że masz teraz obok siebie kogoś, kto cię kocha i wspiera. 🙂

Gosc
Gosc
10.04.20 23:01

Piekne swiadectwo, Chwała Panu, Jezus żyje 🙂

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x