Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ola: Uda się nam…

Z moim chłopakiem jesteśmy od 2 lat razem. Oboje mamy za sobą nieudane kilku letnie związki. Na początku znajomosci dzielilismy się wszystkimi swoimi przykrościami jakie nas spotkały we wcześniejszych związkach. Znaleźliśmy nić porozumienia. Niewinne spotkania przerodzily się w uczucie dziś mija nam dwa lata.

Jakieś 3 miesiące temu zaczęliśmy się bardzo kłócić, po dłuższych analizach i rozmowie z psychologiem wyszło że ja nie wybaczylam mu jednej sytuacji która przydazyla się na początku związku. Byłam ciągle zazdrosna chciałam ciągłej kontroli. Tak naprawdę w głębi duszy nie miałam do niego zaufania… Wiedziałam że mnie nie zdradzi ale byłam zazdrosna o uwagę innych kobiet nawet o zwykła rozmowę. Klocilismy się o to bardzo. On mówił że go ciągle kontroluje, ja ciągle myślałam że mnie oszukuje. Mówiłam mu ze go kocham bo tak czuję on też mi mówił że mnie kocha i wierzyłam w to, ale ciągle nam coś nie grało… W listopadzie zdecydowałam się odmówić Nowennę Pompejańską. Od kiedy zaczęłam modlić się codziennie było coraz gorzej… Zaczęliśmy się jeszcze bardziej kłócić padały mocne słowa, nerwy mój płacz jego krzyk, ciarki mam na ciele jak sobie przypomnę przez co przechodzilismy… Z dnia na dzień z tygodnia na tydzień było coraz gorzej. Pojawiły się moje rytmy zwątpienia ale nie chciałam się rozstawać. Bardzo go przecież kocham.

W ostatni dzień Nowenny porozmawialiśmy pierwszy raz bez kłótni. Co prawda przez łzy oboje plakalismy. Ja powiedziałam mu ze mu nie ufalam że przez te dwa lata, że bolało mnie cały czas to co zrobił na początku związku. Wybaczylam mu to dopiero wtedy (pomogły mi też gadanka na yt ojca Szustaka o zazdrości i zaufaniu) . Powiedział mi przez łzy że mnie kocha i chce być ze mną. Dopiero wtedy w to tak naprawdę uwierzyłam! Zwierzył się że przez dwa miesiące watpil że nam się ułoży że było koszmarnie i nie chciał takiego związku ja mu powiedziałam że przez ten czas się modlilam i sądzę że to zły nam mieszał. Podjęliśmy decyzję że będziemy razem…

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Andrzejowa
Andrzejowa
03.03.20 00:16

Pięknie, że Ty się modliłaś ale czy ten chłopak też podjął modlitwę za Wasz związek czy tylko jedzie na emocjach? Życzę Wam uzdrowienia z waszych zranień, bo bez tego można zapomnieć o szczęściu w głębi serca

Maria
Maria
02.03.20 20:08

Dziękuje za to świadectwo! Bardzo go potrzebowałam akurat w chwili, kiedy się pojawiło. Chwała Panu! Życzę Wam wytrwałości i szczęścia.

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x