Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ilona: Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych

Chciałabym podzielić się z wami moim świadectwem. Uwierzcie mi iż dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Odmówiłam już w sumie 9 nowenn. Większość odmawiałam w intencji mojej mamy. Otóż moja mama trafiła do szpitala nie wiedząc że jest już po dwóch zawałach. Natychmiast skierowano ją na operacje,na bajpasy. Sama operacja powiodła się ale w mostek wdało się powikłanie. Mostek nie goił się. Mama z dnia na dzień czuła się coraz gorzej. Nie mogła przyjmować leków,ciągle wymiotowała. Łącznie spędziła rok w dwóch szpitalach w Warszawie. Po przewiezieniu mamy do drugiego szpitala,zdecydowałam że zacznę odmawiać nowennę. Wtedy mamę męczyła straszliwa biegunka. Lekarze załamywali ręce jak zamknąć ten mostek… Rozpoczęłam odmawiać nowennę ma dwa dni wcześniej zanim mam trafiła na ojom. Stan mamy tak się pogorszył że lekarze twardo mi komunikowali iż mama żyć nie będzie…A ja trwałam w modlitwie mimo iż początkowo stan w ogóle nie poprawiał sie. 50 dni agoni A ja wierzyłam że stan poprawi się. Uwierzcie mi że zaczynając nowennę nie myślałam o tym kiedy ja zaczynam. Cześć blagalną skończyłam 3 maja A część dziękczynna na dzień przed Bożym Ciałem. Podczas odmawiania już drugiej nowenny za mamę część blagalną skończyłam w święto Matki Bożej nieustającej pomocy i tego dnia miałam obraz w domu. Stan mamy z dnia na dzień poprawiał się. Mama czuła się coraz lepiej. Największy cud jaki się stał to jak wspomniałałam wcześniej,Lekarze nie wiedzieli jak zamknąć ten mostem. Ciało mamy na ojomie było w takim stanie że mdms gniła żywcem…dosłownie gniła. Pewnego dni pytajac o mostek słyszę od lekarzy…”Mostek sam się goi. Z punktu widzenia medycznego nie ma takiej możliwości…to cud ” Mama od roku jest w domu. Uczyłyśmy się chodzić na nowo. Miała nie żyć A żyje i wraca do zdrowia. Módlcie się Matka Boża słyszy błagania. Nie poddawajcie się mimo przeciwności. To co opisałam to skrót…mogłabym książkę napisać. Odmówiłam również nowenny w swojej sprawie. Jeszcze nie zostały wysłuchane ale wierzę że Matka Boża ma swój plan. Nie ustawajcie w modlitwie. Szczęść Boże

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
13 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
córka
córka
09.03.20 15:12

Bardzo serdecznie dzękuję za swiadectwo. Odmawiam Nowenne Pomejańską od stycznia 2014 i także większość modlitw była/jest za moją mamę. W czerwcu 2018 mama miała opercje usunięcia guza o którym nie było wiadomo czy jest złośliwy. Powierzyłam ją wtedy Jezusowi szeptając wciąż „Jezu, ufam Tobie” Operacja się udała. Gdy pierwszy raz rozmawiałam z nią po operacji padłam na kolana dziękując Bogu z całego serca. Niestety miesiąc po operacji stan mamy się pogorszył. Zaczeła wymiotywać, nie mogła jeść i pić. Byliśmy zrozpaczeni bo nikt nie mógł jej pomuc. Modliłam się nieustannie lecz zamiast lepiej było coraz gorzej. Przez pół roku mama była… Czytaj więcej »

mena
mena
10.03.20 10:08
Reply to  córka

Do córki,módl się i nie trać nadziei , dopóki mama żyje jest szansa na wyzdrowienie. Przecież taka jest historia ludzi przez ,których Bóg dał nam poznać nowenne.
Ufaj Bogu jeżeli by jednak zabrał mame do siebie to zawsze pamiętaj ,że był to najlepszy czas odejścia dla Twojej mamy a Ty przez swoją modlitwe otwierasz jej niebo gdzie cierpienia już nie ma a napewno najbardziej na świecie pragniesz ,aby Twoja mama była bardzo szczęśliwa i Bóg tego też pragnie a tam będzie czekać na spotkanie z Tobą.
Jednak powtarzam dopóki mama źyje jest zawsze szansa na wyzdrowienie .

Katarzyna
Katarzyna
13.03.20 02:46
Reply to  córka

Módl się za Mamę! Jutro zmówię Różaniec w Twojej intencji, za Mamę. Ja mojej już nie mam i do dziś nie wiem, czy gdybym znała Nowennę Pompejańską kilka lat temu, to czy żyłaby nadal…dlatego nie ustawaj i nie daj się rodzinie wprowadzać w zamęt. Choroba męczy wszystkich, ale Pan Bóg zna nasze przeznaczenie serca. Bądź silna i proś o przymnożenie wiary.z Panem Bogiem

Maria
Maria
08.03.20 19:25

To świadectwo daje mi dużo nadziei, że moj mąż także wyzdrowieje. Oddałam go Panu Jezusowi – Jezu Ty się tym zajmij, Ufam Tobie Jezu. Przecież Pan Jezus wszystko może. To najlepsze co mogłam – oddać go w najlepsze ręce.

mena
mena
08.03.20 21:52
Reply to  Maria

Mario,odmów noenne pompejańską w intencji uzdrowienie męża i o dar aby od tej pory pełnił wole Boga we wszystkim i żeby Boże Plany wobec niego się wypełniły.

Maria
Maria
09.03.20 13:49
Reply to  mena

Droga Meno. Odmówiłam już 4 NP w intencji męża o zdrowie. Moja siostra odmówiła 2 NP. Proszę o wsparcie.

mena
mena
09.03.20 14:00
Reply to  Maria

Kochana Mario,odmawiaj do skutku.
Dziś ukazało się świadectwo Bożeny,przeczytaj bardzo budujące . Jak skończe swoje nowenny to zaczne za Twojego męża . Na obecną chwile dnia dzisiejszego będzie w mojej grupie odmawiana nieustanna koronka do Bożego Miłosierdzia .
Polecam też chlorelle wspomaga odporność .Oczyszcza wątrobe.

mena
mena
09.03.20 14:18
Reply to  mena

Mario ostatnio Ojciec Józef na Siekierkach w Warszawie ,(odbywają się tam z Nim spotkania raz w miesiącu) Mówił aby do Boga zanosić konkretne intencje . Czyli np. o uleczenie z takiej i takiej konkretnie choroby ,nie wiem czemu ,ale ja temu kapłanowi ufam .

Maria
Maria
09.03.20 15:17
Reply to  mena

Droga Meno bardzo dziękuję.

enia
enia
09.03.20 15:30
Reply to  Maria

Maria ja już wielokrotnie pisałam na forum o „Cuda Najświętszego Imienia” jest pdf, czytaj z mężem, albo przeczytaj mężowi.
Ja myślę,że na wszystko musi przyjść odpowiedni czas.

enia
enia
08.03.20 19:05

Oby jak najwięcej takich świadectw. Uściskaj mamę od nas wszystkich.
Szczęść Boże

Maria
Maria
08.03.20 18:41

Chwała Panu! Wiara czyni cuda 🙂

Ela
Ela
08.03.20 15:37

Super ze twoja mama ma tak opiekuncza corke, wyrazy szacunku. Zycze wam radosci I pogody ducha.

13
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x