Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Dominika: Uratowana nadzieja

Jakiś czas temu zostawiłam swoje świadectwo o tym że mąż chce rozwodu, zostawił mnie z dwójką dzieci i złożył wniosek rozwodowy. Ale Bóg i Matka Najświętsza są nieocenieni. Czekając na rozwód, modliłam się aby mąż przemyślał swój błąd, jednak on uparcie trwał przy swoim. Byliśmy u mediatora ustaliliśmy wysokość alimentów i widzenia,w zasadzie wszystko załatwione. Na rozprawie rozwodowej oboje powiedzieliśmy że nie kochamy się-bo i po co przeciągać nieuniknione, i nie chcemy być razem więc dostaliśmy rozwód bez orzekania o winie.

Następnego dnia mąż zabrał dzieci na lody, zadzwonił do mnie że zaprasza mnie na obiad (!?) bo po pracy na pewno jestem głodna. Spotkaliśmy się, zjedliśmy i wróciłam do domu. Kolejnego dnia poprosił o spotykanie, przyszedł do mnie (nie mieszkał z nami od 2mcy), przeprosił szczerze, że żałuje, że to jego wina i głupota, że nie liczy na moje wybaczenie ale chce żebym wiedziała. W końcu za moją zgoda wycofał wniosek rozwodowy przed uprawomocnieniem. Po miesiącu pozwoliłam mu wrócić do domu. Z treningów zrezygnował prawie do zera, spędza z nami każdy wolny czas a w święta miał spowiedź z całego życia i co niedzielę przystępuje do komunii. To wszystko jest tak niebywałe że sama w to nie wierzę. Dużo rozmawiamy, widzimy swoje wady których wcześniej nie widzieliśmy. Wiem że ja też go krzywdzilam. Chyba wszyscy święci mi pomagali w walce o rodzinę. Udało się, i może ktoś powie że jestem głupia bo ile razy można dawać szansę. Mi Pan Jezus daje szansę, więc ja też powinnam ją dać. Dziękuję wszystkim którzy się modlili za mnie. Mam nowego wspaniałego męża a dzieci prawdziwego tatę

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
18 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Justyna
Justyna
21.06.23 01:16

Oiękne świadectwo, które daje mi nadzieję. Dziękuję! Też przechodzę trudne chwile, kolejne wybaczenie. Niektórzy mówią mi że jestem naiwna i sama czasami tak myślę. Jedna tyle Jezus nam wybacza więc warto iść za jego śladem. Dałam mężowi kolejną szansę. Czy ją uszanuje???

Renata
Renata
19.03.20 20:41

Piekne Świadectwo. Bóg zapłać Panu Bogu I Matce przenajświetszej za te cuda.Aż się wzruszyłam.

Dominika
Dominika
15.03.20 18:17

Bog zaplac za Twe świadectwo. Pokazyje by walczyc do konca. Czasami opadam z sil, sytuacja mojego Małżeństwa jest tak beznadziejna, ze po ludzku…Tylko cud bozy moze nam pomoc. Chce walczyc o rodzine do konca. Mam 2 malych dzieci, Maz stwierdzil ze mnie nie kocha. Tyle w temacie. Na sile go nie zatrzymam, wierze jednak ze pod ta skorupa jest moj dawny Maz, ktoremu slubowalam az do smierci. Twoje swiadectwo daje nadzieje. Niech Bog Wam blogoslawi.

Rene
Rene
15.03.20 14:40

Dawajmy szanse bo my też jej potrzebujemy. Rodzina jest najważniejsza

Monika
Monika
15.03.20 10:29

Piekne świadectwo, dziękuję Ci za nie 🙂 jesteś wspaniała, dzielna kobieta:) życzę budowania na nowo starego małżeństwa z Panem Bogiem i Matka Boża :*

Basia
Basia
15.03.20 10:02

Dziękuję za to świadectwo. Pomogło napewno wielu osobom, które tak jak ja chwilami tracą nadzieję. Między innymi dzięki Tobie kolejny raz dotarło do mnie że nie można się poddać choćby było już nie wiadomo jak beznadziejnie. Dziękuję i wspomnę w modlitwie.

Zosia
Zosia
15.03.20 09:56

Chcę dać świadectwo uzdrowienia z przykryj choroby.Matenka Pompejańska uzdrowiła mnie.Modlcie się , proście a Mateńka Was nie opuści.

Rafał
Rafał
15.03.20 09:24

Dziękuje za świadectwo jestem w podobnej sytuacji żona złożyła pozew rozwodowy. Jest trudno po ludzku. Jestem po pierwszej nowennie. Mamy trójkę dzieci. Niech Pan Bóg błogosławi Twoja rodzinę. A Maryje Matke naszą prosze o wstawiennictwo i wierzę że Bóg wyprowadzi z tej sytuacji dobro dla dzieci i naszego małżeństwa.

Lidia
Lidia
15.03.20 09:19

To cud. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych! Chwała Panu i Matce Bożej.

Beti
Beti
15.03.20 08:37

Również się modlę nowenną Pompejańską Twoje świadectwo pokazuje mi że trzeba trwać do końca i się nie poddawać Dziękuję Ci za te słowa

Barbara
Barbara
15.03.20 08:24

Piękne świadectwo. Chwała Mateczce. Ja jestem dopiero na początku drogi w walce o małżeństwo i potrzeba cudu, ale takie świadectwa dają mi nadzieję, bo kto nam zabroni o cud się modlić. Dużo wytrwałości i szczęścia dla Was z Bożą pomocą. Pozdrawiam i proszę o modlitwę.

Renata
Renata
15.03.20 07:26

Wierzę w siłę Nowenny Pompejskiej.Tym bardziej czytając takie świadectwa.Mój mąż odszedł 5 miesięcy temu do kochanki i wtedy zaczełam odmawiać pierwszy raz Nowennę w intencji mojego małżeństwa.Jeszcze w jej trakcie mąż wrócił do domu przed Swiętami Bożego Narodzenia.Ale cały ten czas był z nia w kontakcie.Gdy zaprzestał ona zaczeła bardzo walczyć o niego i ich wielką miłośc.I udało się jej odszedł ponownie. Bardzo nas tym skrzywdził.Bedąć u spowiedzi ksiądz prosił o modlitwę za męża i moja kolejna Nowenna jest za niego i proszę ducha świętego aby był z nim i uzdrowił jego dusze.Mamy synka 11 lat po tym co nam… Czytaj więcej »

Dominika
Dominika
15.03.20 18:13
Reply to  Renata

Kochana, wycofaj wniosek o rozwod. Wierz i ufaj do konca. Jestem w podobnej sytuacji. Ale sama do rozwodu ręki nie przyłoże. Tego chce zły. Walcz prosze. Wiem, ze jest Ci ciezko. Ja jestem sama z dwojka malych dzieci..wczoraj skonczylam pierwsza Nowenne. Otrzymalam spokoj serca. Dzis zaczynam kolejna. 2 Nowenna nowe nadzieje!!!Bog jest z Toba!

Renata
Renata
15.03.20 19:05
Reply to  Dominika

Ja też wierzę bardzo w moję małżeństwo ,rodzinę,miłość.Mój mąż też zachowuje się jak obcy,jest innym czlowiekiem.Złożyłam ten pozew żeby się obudził,bo bardzo nas krzywdził .
Dziekuje Ci Dominiko za każde słowo wsparcia.Niewyobrażam nawet sobie jak tobie musi być trudno.Ale jestem z tobą.

Katarzyna
Katarzyna
14.03.20 15:28

Jestem w podobnej sytuacji, e trakcie rozwodu z dwójką malutkich dzieci. Po mediacjach itp. Przed kolejną rozprawa rozwodowa. Mąż nie mieszka od ponad roku. Modliłam się dużo i szczerze. Wiele się zmieniło. Mówi że sam nie wie co zrobić z rozwodem, że mnie przeprasza za wszytko , że mnie skrxywdzil. Nie wiem co będzie ale zgodził się na leczenie u psychiatry z depresji. O to też się modliłam. Ja w między czasie dostałam dobra prace, dużo zrobiłam w domu i dla siebie. Modlę się o jego nawrócenie do rodziny i o jasność serca. Twoje świadectwo dodaje mi nadziei choc wierzę… Czytaj więcej »

krystyna
krystyna
14.03.20 03:45

Jak milo czyta sie takie swiadectwa,,, To rzeczywiscie cud,,, Niech Wam Pan Bog blogoslawi.

Agata
Agata
13.03.20 20:07

Piekne swiadectwo dajace nadzieje. Dziękuję

Andrzejowa
Andrzejowa
13.03.20 18:09

O i to jest cud 🙂 Chwała Bogu

18
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x