Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Asia: Zapewniłaś mnie o swojej miłości

Byłam w dużej rozterce z powodu mężczyzny. Nie wiedziałam, czy to tylko przyjaciel, kolega czy przyszły mąż. Pojawił się w tak niespodziewany sposób, a potem cisza, przypuszczenia i domysły i znowu się pojawił. Powiedziałam wtedy „Jezu, Ty wiesz co robisz!” skoro mi go zsyłasz i powierzyłam tę sytuację Chrystusowi. Ale rozterki powróciły. Kto to jest i kim on dla mnie będzie. Przypadkiem natrafiłam na informację o Nowennie Pompejańskiej. Kiedy czytałam obietnicę Maryi, to aż się popłakałam. Pomyślałam „Tak! Tu jest odpowiedź na moje łzy, wahania, nadzieje i rezygnację spowodowane tą sytuacją”. Obietnicę usłyszałam wypowiedzianą tak niesamowicie silnym głosem, że natychmiast zaczęłam szukać, jak powinnam odmówić nowennę. Tak bardzo, bardzo mocno prosiłam, błagałam i zawierzyłam. Prawdą jest, że modlitwa przynosi ukojenie, jakiego nie dadzą żadne pastylki czy inne środki. Prawdą jest, że Matka Boża reaguje niesamowicie szybko i podsyła rozwiązania i znaki. Prawdą jest też, że niekiedy trzeba poczekać, cierpliwie wytrzymać, gdy sprawy się przestają układać – to tylko moment, na prawdę, z perspektywy czasu – to chwila, kilka dni zdaje się być sekundą. Nowenna Pompejańska przede wszystkim zbliżyła mnie do Matki, do Mamusi, pozwoliła rozpocząć przemianę siebie (serce jest nieskore). Jeśli spełnienie naszej prośby nie jest zgodne z wolą Boga, Nowenna daje siłę, by zmiana dokonała się w nas i daje pocieszenie. To trudne, ale pozwala się pogodzić, zamiast szarpać w nieskończoność i umierać z bólu. Kwestia, kim on dla mnie jest rozwiązała się w czasie nowenny błagalnej. Odczytuję to tak, że Mama mi dała znać: córeczko, on nie dla ciebie. Chociaż bolało, czy nie o to prosiłam? O wyjaśnienie sytuacji, jakakolwiek byłaby odpowiedź? Tak, o to wyjaśnienie prosiłam i je otrzymałam i to już samo w sobie bardzo dużo.

Matko Boża, dziękuję Ci za wszystkie łaski, o których Ty sama wiesz, w czasie odmawiania Nowenny. Dziękuję, że zapewniłaś mnie o swojej miłości. Składam to świadectwo tak jak Ci obiecałam.

Kimkolwiek jesteś, jakikolwiek masz problem, odmawiaj Nowennę Pompejańską, odmawiaj różaniec – choćby po trochu, choćby wielokrotnie zaczynając. Odmawiaj, mów, staraj się o ten czas na modlitwę – bardzo Cię proszę… daj Maryi szansę pomóc Ci w Twojej potrzebie.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
[seopress_breadcrumbs]
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Xyz
Xyz
24.03.20 13:54

Jak już na samym starcie chłop raz jest potem znika, nie potrafi się określić, to już nie wróży to niczego dobrego.

Klara
Klara
24.03.20 21:33
Reply to  Xyz

Oj jak któraś kobieta nie przeżyła czegoś podobnego to nie zrozumie;) serce nie sługa:( dziękuję autorce świadectwa, Życzę błogosławieństw !

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x