Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agnieszka: nowa praca

W październiku ubiegłego roku atmosfera w mojej pracy była nie do zniesienia i stale się pogarszała Poniżanie przez szefa i jego rodzinę oraz tłumaczenie się z wykonywanej pracy nie miały końca. Musiałam się tłumaczyć, że mam pracę do wykonani przy czym pracodawcy upokarzali mnie i przymuszali do innej pracy niż do tej, którą dotychczas wykonywałam, upokarzali mnie przy innych pracownikach. W połowie października z bezradności rozpoczęłam nowennę w intencji o dobrą pracę. Tydzień później szef oznajmił mi z dnia na dzień, że mnie zwalnia na odchodne otrzymałam pakiet informacji jaka to ja jestem, co było bzdurą i nieprawdą. Byłam w totalnym szoku, a jednocześnie cieszyłam się, że nie będę dalej w tym toksycznym i bezdusznym środowisku. Przez dwa miesiące śniły mi się koszmary. W ZUS dowiedziałam się przypadkiem, że szefowie dwa miesiące wcześniej obniżyli moją pensję i od niższej niż ustalona odprowadzali składki. Uświadomiłam sobie jak źle byłam traktowana i ile upokorzenia przyjmowałam na siebie. Bogu dzięki, że wyrwał mnie z tamtej pracy.  Dzięki ukochanej Mamie Maryi, która otoczyła opieką mnie i mojego męża. Jak zazwyczaj tak i w tym trudnym dla mnie czasie uczestniczyliśmy z mężem we Mszy Św. i adoracjach, byliśmy też na Jasnej Górze na zawierzeniu Niepokalanemu sercu Maryi w pierwszą sobotę miesiąca listopada przypadała nasza pierwsza rocznica.  Rok wcześniej pojechaliśmy na zawierzenie jako znajomi i teraz pojechaliśmy podziękować za dar naszego małżeństwa i wszystkie łaski.

Ufaliśmy, że Matka Najświętsza nas nie zostawi i tak też się stało. Maryja nie zostawiła nas, jeszcze przed zakończeniem nowenny znalazłam inną pracę. Bogu dzięki i Maryi. Nie ustawajcie i nie poddawajcie się.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Elżbieta
Elżbieta
15.03.20 10:22

Wiem jak to jest przez 5 lat miałam mobing w pracy nie byłam Człowiekiem a wrakiem chodzący żywy trup ,dochodziłam do zdrowia przez następne 3 lata z oparciem u lekarza .Dzięki MARYI żyje i oddycham gdyby nie Ona już by mnie nie było …tylkoz Maryją i dla MARYJI ..TOTUS TUS

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x