Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Urszula: Modlitwa o miłość

To była moja pierwsza NP, w intencji konkretnej miłości. Zaczęłam ją odmawiać 9 grudnia, jej koniec zaś przypadł mi na 31 stycznia 2020. Podczas modlenia się nie miałam żadnych większych problemów, poza niewielkimi rozproszeniami i problemem z interpretowaniem tajemnic. Zawsze modliłam się w nocy. Budziłam się, sprawdzałam która jest godzina, a następnie sięgałam po mój mały, jednodziesiątkowy różaniec, który zawsze był pod moją poduszką. Modliłam się i modliłam, nie widząc żadnych postępów, aby moja modlitwa została wysłuchiwana, jednak nie traciłam nadziei. Gdy zostały ostatnie dni mojego różańcowania, pomiędzy mną, a osobą za której miłość gorliwie się modliłam, zaczęła powstawać więź. Byłam wniebowzięta. Na mojej twarzy cały czas był uśmiech, który kiedy tylko pomyślałam o tej osobie robił się coraz większy. Z jeszcze większą nadzieją zaczęłam odmawiać różaniec, wiedząc, że Bóg zaczyna działać.

Co prawda nie dał mi do końca tego, o co Go prosiłam, ale dał mi przyjaciela, któremu mogę powiedzieć wszystko i o wszystkim z nim rozmawiać. Dlatego proszę Was, nie przestawajcie tracić NIGDY nadziei. Bóg słucha naszych próśb i jest naszym Tatą, który chce dać swoim dzieciom wszystko co najlepsze. Dziękuję też Maryi, najlepszej Mamie, która wspierała mnie we wszystkich dniach modlitwy, modląc się ze mną, dodając mi siły i nadziei na każdy dzień. Tymczasem od pierwszego lutego, zaczynam odmawiać drugą NP, w intencji zdrowia, dla bliskiej mi osoby, za 54 dni wrócę, mam nadzieję, że z kolejnym, szczęśliwym świadectwem.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Maria
Maria
16.02.20 10:11

Pokrzepiające świadectwo. Chwała Panu!

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x