Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Krystyna: opieka Matki Bożej

Chciałabym złożyć świadectwo, tego jak Matka Boża opiekuje się nami i jak wyprasza potrzebne łaski dla nas u swojego Syna Jezusa. Jest to moje już kolejne świadectwo, może uda mi się w końcu je wysłać, ponieważ jest to już moja trzecia próba wysłania tego świadectwa. Dwie poprzednie z jakichś przyczyn niechcący przed samym wysłaniem się usunęły, co mnie bardzo zniechęciło do napisania świadectwa, ale się nie poddaję.

Na wstępie napiszę, że ok 2 lat temu się nawróciłam i zaprosiłam Pana Jezusa do mojego życia, ponieważ zobaczyłam, ze moje życie jest puste, że innym -” tym kościółkowym ” ludziom żyje sie jakoś lepiej, że są bardziej radośni, że maja dobrą pracę, domy, rodziny a ja……jestem sama, mam pracę w której sie wypaliłam i , że nic kompletnie mi się nie udaje, nie mam męża, dzieci, nawet nie mam perspektyw na założenie rodziny, przytyłam ze 40 kilogramów i moje życie wygląda jak wygląda czyli szare, bure i ponure.

Teraz z perspektywy czasu wiem, że Pan Bóg pukał do mojego serca ale ja byłam ślepa na jego znaki. Kiedyś na moim pierwszym wieczorze uwielbienia zaprosiłam Pana Jezusa do mojego życia i poprosiłam żeby poukładał to moje życie bo jest takie niepoukładane i teraz z perspektywy czasu wiem, że to robi. W obecnej chwili moje życie wygląda jak po przejściu tornada ale ja wiem , że z tego Pan Bóg zbuduje coś pięknego. W tym świadectwie chcę napisać o tym jak Pan Bóg wyprowdził sprawę sądową dot. siedliska na którym mieszkam z moim tatą- działka nie była uregulowana prawnie, tata nie miał żadnego tytułu własności. Od samego początku zaczęłam odmawiać Nowenne Pompejańską w intencji wyprowadzenia działek, ponieważ sprawa dotyczyła również innych nieruchomości. Gdy jeżdżąc po urzedach, kompletując dokumentację, zaświadczenia, że moi rodzice użytkowali nieruchomości od ponad 40 lat, sam prawnik był zaskoczony jak szczegółowe dane były zawarte w różnych zaświadczeniach wydawanych przez urzędy na podst. danych archiwalnych. Ja wiedziałam , że to jest zasługa Matki Bożej- bo zawierzyłam wszystko Maryi. Kiedyś na jednym z konsultacji prawnik powiedział, że sprawa jest bardzo trudna- poniewaz dotyczyła spadkobierców jeszcze po moich pradziadkach. Więc budził sie lęk, czy uda sie wszystko wyprowadzić. Po złożeniu kompletu dokumentów do sądu czekaliśmy cały rok na sprawę sądową. cały rok niepewności, lęku i wołania do Pana Boga. Pan Bóg mnie nie zostawił, był przy mnie cały czas. Kiedyś czytając Pismo Swięte przeczytałam we fragmencie słowa: Dam wam ziemię waszych przodków byście sie rozmanażali. – te słowa napełniły mnie nadzieją, że będzie dobrze ale niestety tylko na chwilę, ponieważ wdarła sie niepewność i lęk, który zwalaczałam modlitwą. I tak upłynął cały rok. Z jednej strony odsuwałam od siebie tę myśl o sprawie sądowej ponieważ się bardzo bałam , ale z drugiej strony byłam już zmęczona tą niepewnością i wiszącym widmem sprawy sądowej i chciałam już miec to jak najszybciej za sobą. Kiedy dostałam wezwanie do sądu , wiedziałam , że zbliża sie nieuchronne. Ale Pan Bóg dał mi kolejną nadzieję. W którąś noc przed sprawa sądowa miałam sen> Przyśniło mi się otwarte Pismo Święte i wytłuszczonym drukiem słowa: Dam wam ziemię waszych przodków byście sie rozmnażali. Gdy w tym śnie czytałam ten fragment , jednocześnie słyszałam głos męski, który mówił te słowa. I wiedziałam , że będzie dobrze, że Pan Bóg to powiedział.

W dzien rozprawy moja siostra nałykała sie proszków uspakajających a ja byłam spokojna jak nigdy. Nawet adwokat podszedł do i powiedział, że widzi, że ja jestem taka spokojna a cały rok widział panike w moich oczach. A ja wiedziałam , że będzie dobrze i tak było. Na rozprawie sądowej gdzie zeznawało rodzeństwo mojej zmarłej mamy (3 osoby) plus świadkowie, miałam wrażenie, że wszystko jest ustawione. Ale ja wiem , kto to wszystko ustawił. Dla Pana Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Pan Bóg burzy wszystko w moim życiu i od podstaw buduje moje życie na nowo.

W chwili obecnej jestem na okresie wypowiedzenia i szukam nowej lepszej pracy- nie wiem jaka to będzie praca,ale wiem , że Pan Bóg wie lepiej gdzie sie odnajdę, chciałam również nadmienic, że byłam u dietetyka i jestem na etapie zmiany nawyków żywieniowych, że dietetyk sam do mnie zadzwonił, że nie musiałam płacić za konsultację, że ja sie zmieniam, że Maryja jest Najwspanialszą Orędowniczką, że prowadzi nas do Jezusa. Chcę wszystkim napisać, że kiedyś gdyby ktoś mi powiedzial, że będe codziennie odmawiać 150 „zdrowasiek” to bym się popukła w głowę. Ale chcę wszystkich zachęcić do Nowenny Pompejańskiej. Różaniec to najwspanialsza modlitwa na świecie, która daje siłę, pokój, nadzieję, że Maryja poprzez NP zmienia nasze życie. Dzięki modlitwie jestem spokojniejsza, dostaję rozwiązania różnych trudnych spraw, widzę ochronę Matki Bożej w moim życiu i w życiu moich najbliższych. Każdego dnia dziękuję za otrzymane łaski i każdego dnia zapraszam Maryję i Jezusa do mojego życia i mojego serca, żeby Pan Bóg je przemieniał, kruszył, żebym patrzyła jego oczami na świat. I tak się dzieje, zaczynam widzieć w l ludziach dobro, pokój, piękno, radość. Czasami nawet nieświadomie komuś powiem jakieś słowo a dla tej osoby te słowa są słodkie jak miód. Dziękuję Matko Boża za Twoją miłość, za twojego Syna Jezusa oraz za modlitwę różańcową. Nadmienię, że odmówiłam już chyba 12 NP zawierzajac matce Bożej swoje intencje. Niektóre intencje zostały wysłuchane i na kilka innych na efekty muszę jeszcze poczekać, ponieważ zapewne musze jeszcze coś przepracować w swoim życiu. Chwała Panu!!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Kamka
Kamka
29.02.20 17:19

Nowenna pompejańska czyni cuda

Krystyna
Krystyna
29.02.20 15:10

Dzięki za świadectwo. W moim życiu sprawdziły się w pełni słowa że kogo Pan Bóg wybiera tego nigdy nie zostawia.Podczas,gdy ja żyłam po swojemu grzesząc,On był przy mnie i tak cudownie mnie do siebie przyprowadził.Wiem że On kocha każdego człowieka, czuję się jak nieposłuszne dziecko, które wie że może w każdej chwili przytulić się do kochającego Tatusia i nie mam ochoty odchodzić od Niego dziękuję Tobie Boże-najlepszy Ojcze

Maria
Maria
28.02.20 06:02

Piękne świadectwo. Dodaje wiary i nadziei. Bardzo dziękuję.

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x