Moja pierwsza „przygoda ” z nowenna pompejańska zaczęła się 2 lata temu. Pierwsza nowennę odmówiłam w intencji męża, który jest osobą nerwową i wszystkie jego nerwy odbijały się na naszej rodzinie. Był czas że nie potrafiliśmy znaleźć wspólnego języka. Nasze życie polegało na kłótniach lub milczeniu. Atmosfera, która panowała w domu udzielała się nie tylko nam ale także teściom z którymi obecnie mieszkamy. I w tedy z pomącą przyszła Maryja…. Moja prośba o którą prosiłam w nowennie została wysłuchana. Mąż wyciszył się , zapomnieliśmy nawet co to znaczy kłótnia. Obecnie odmawiam 6 nowennę pompejańska bo wiem że w kryzysowych sytuacjach pomoże tylko Maryja, która wstawia się za nami u Swojego Syna. Trzeba tylko uwierzyć w moc modlitwy.
Mój mąż także jest tzn był nerwowym i porywczym czlowiekiem. Odmówiłam NP i po jakimś czasie zauważyłam zmianę w zachowaniu. Nie jest idealnie ale jest bdb i warto się modlić na różańcu.
Zgadzam się, Nowenna pomaga sama byłam w podobnej sytuacji. Chwała Panu!