Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anonim: Świat się zawalił

Czytelniku, być momoże że jesteś tutaj, bo szukasz nadzieii. Może przychodzisz, by umocnić się czytając, jak nowenna odmieniła życie innym. Moja historia zaczyna się jak wiele innych, świat się zawalił, a ja przypomniałem sobie, że u góry ktoś czuwa. Usłyszałem o niezwykle długiej… ponoć zawsze skutecznej nowennie. Zacząłem odmawiać ja, by wyprosic ten mały cud dla siebie, by Bóg spełnił moje życzenie. A wiesz co? Zamiast tego dostałem o wiele więcej. Ale od początku: Cała historia zaczęła się od trudnego rozstania. Płaczu, uczucia pustki, niewielkiego promyka nadzieii. Wiedziałem, że Bóg każdego wysłucha, czytałem też, że ta nowenna działa cuda, więc zacząłem. Początki były trudne, wiele zwątpienia, zniechęcenia, modlitwy trochę traktowanej jak zaklęcie. Jednak dążąc do celu nie przestawałem. Nim się spostrzegłem, zacząłem modlić się własnymi słowami. W różańcu przestałem prosić, a rozważając każda kolejna tajemnice, zaczynałem faktycznie szukać Boga, nie utraconego czlowieka. Różaniec przestał być długą żmudna modlitwa, stał się dla mnie chwila bardzo osobistego spotkania z Bogiem. Do której chętnie wracam, czując się zawsze podobnie jak dziecko opowiadające tacie, na minął dzień w szkole. Nie chce nikomu mówić,czy i jak ta modlitwa działa, ani tym bardziej tłumaczyć jak szukać Boga. Sądzę, że z każdym z nas komunikuje się w trochę inny sposób. Jedyne co chce tym świadectwem powiedzieć to: drogi czytelniku, jeśli przeraża Cię perspektywa wielu miesięcy, nie zniechęcaj się, czas znajdziesz, zaufaj mi, pokochasz te spacery z Panem Bogiem. Jeśli zaczynasz, wierz mi, przed Tobą prawdziwa duchowa przygoda, i jedne z piękniejszych chwil życia. A co do dziewczyny… Cóż, mam nadzieję, że jest szczęśliwa i dobrze jej się wiedzie. Co zaś się tyczy mojej intencji, duch święty musiał dużo się napracować, by nauczyć mnie co znaczy naprawdę kochać, bym dopiero po czasie mógł kogoś poznać. Lubię myśleć czasem, że oczekując cudu dla siebie, Bóg zaskoczył mnie po raz kolejny, czyniąc mnie cudem dla kogoś kto miłości potrzebował o wiele bardziej niż ja. Więc czytelniku, spróbuj, przed Tobą piękny czas, gdzie droga chodź niekiedy długą jest piękna.

 

3.5
2
głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:


Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Mateusz
Mateusz
17.02.20 20:19

Co za świadectwo, ile w nim można odnaleźć siebie. Bardzo dziękuję za nie Autorowi i z całego serca życzę mu spełnienia tego, na co jeszcze czeka.

Ewa D.
Ewa D.
16.02.20 16:30

Bardzo piękne świadectwo!!! Wywnioskowałam, że Jesteś mądrym, wartościowym i niezwykle rozsądnym mężczyzną. Stawiasz Boga na pierwszym miejscu. Dziewczynie, która odeszła życzysz wiele dobra. Ty również z pewnością otrzymasz Kogoś na kogo zasługujesz. Dzięki takiej miłości jaką wylewasz do Maryi odmawiając różaniec, będzie Ci dane. Wiele łask od Boga życzę!!!

nika
nika
16.02.20 13:06

Jakie piękne świadectwo, aż serce rośnie. Dziękuję. Powodzenia Ci życzę, Błogosławieństwa Bożego i wielu kolejnych pieknych spacerów z Panem Bogiem.

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x