Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anonim: Ratunek dla małżeństwa

Pragnę podzielić się swoim wspaniałym świadectwem. Nowennę pompejanską rozpoczęłam 8 lipca 2019r. Intencją było uratowanie małżeństwa. Podczas nowenny działo się wiele rzeczy. Mimo, że w naszym małżeństwie nie było żadnej poprawy, to Matka Boża pomagała przetrwać mi przykrości ze strony męża, otrzymałam od naszej Mateńki wiele siły i wytrwałości w tym trudnym czasie. Po zakończeniu nowenny rozpoczęłam 9 dniową nowennę do Matki Bożej Rozwiązującej węzły. I tutaj zaczęła się tak naprawdę walka ze złym o mojego męża. Przyszedł okropny czas, ponieważ nie mieszkamy już razem. Mimo wielu złych wydarzeń ja nadal się nie poddalam i kontynuowałam kolejna nowenna pompejanska również w tej samej intencji. I tu zaczęły się schody. Wkroczyła w nasze małżeństwo wielka złość na siebie, niekiedy nienawiść. A ja nadal nie traciłam nadzieii. Prosiłam Boga o siłę, o wytrwałość abym potrafiła znieść wszystko co się dzieje wokół. Zbliżała się rocznica ślubu. Miałam wielką nadzieję, że mój mąż pojawi się na mszy świętej. Niestety nie. Dzień przed rocznica zaczęłam rozmowę z Bogiem, czułam, że mój mąż nie będzie chciał uczestniczyć we mszy świętej dlatego poprosiłam Go o pomoc, o znak. Następnego dnia otrzymałam wielki prezent o Pana Boga. Sen, w którym Pan Jezus mnie pobłogosławił. To był tak wielki cud od Boga, taki dar w Naszą rocznice. Pan Jezus był ze mną, dał mi znak, że mam mu zaufać. Kochani podczas tej nowenny wydarzyło się wiele cudów w moim życiu. Otrzymałam wiele łask o Naszej Kochanej Mateńki. Pan Bóg postawił na mojej drodze wspaniałych ludzi, kapłanów, którzy pomagają mi przejść ten trudny czas. Od momentu gdzie wszystko oddalam Bogu, zaufalam Mu, zaczęły dziać się cuda! Tylko trzeba tak prawdziwie zawierzyć siebie i swoje sprawy Panu Jezusowi. Teraz jest końcówka listopada. Nasze relacje się poprawiły z mężem. Pojechaliśmy nawet oboje do księdza, który zajmuje się trudnymi małżeństwami oraz na terapie. Niestety mąż ją przerwał. Na tą chwilę czuje wielką nienawiść że strony męża. Teraz jest czas, kiedy zło szaleje rzucając na naszej drodze wiele złych wydarzeń, gdy widzi jak bardzo zawierzam nasze małżeństwo Panu Bogu. Nie poddaje się i walczę o Nasze maleństwo modlitwą. Nieraz przychodzą momenty zwątpienia, ale dzięki Panu Bogu powstaje. Nie poddawajcie się, upraszajcie łaski u Naszej Mateczki i nie zapomnijcie podziękować za to czym obdarowal Nas Pan Bog. Kochani, trwajcie w modlitwie. Zawierzajcie Panu! Pragnę zachęcić Was do zapoznania się z aktem zawierzenia ks. Dolindo Ruotolo. Różaniec oraz ten akt zawierzenia ma ogromną moc prowadzącą do wiary, nadzieii i miłości. Bóg działa cuda. Dzięki nowennie zblizylam się do Maryjii i Pana Boga. Pokochałam różaniec, z którym już nigdy się nie rozstane. Jestem pewna, że Pan Bóg działa. Może nieraz nie zauważamy tego, ale możemy być pewni, że Pan Bóg wie w jakim czasie ma się wydarzyć coś co całkowicie rozwiąże supeł w naszym życiu. Trwajcie w wierze i ufajcie Panu.

„Łaski z Mojego miłosierdzia czerpie się jednym naczyniem, a nim jest – ufność. Im dusza więcej zaufa, tym więcej otrzyma” (Dz. 1578)

 

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Iwona
Iwona
22.02.20 17:19

piękne swiadevtwo

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x