Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anonim: Nie odpuściłam

Nowennę poznałam i zaczęłam razem z o. Adamem Szustakiem. Intencją była rozwiązanie trudnych spraw zawodowych. Nie zastanawiałam się, czy dam radę. Wiedziałam, że to ostatnia nadzieja. Odmówiłam nowennę. Były dni, gdy wszystko szło świetnie, przychodziły też chwile, gdy czułam, że coś mi przeszkadza. Nie odpuściłam. W trakcie nowenny pojawiały się sytuacje, przez które wątpiłam, czy przyniosą one coś dobrego, bo wydawały się całkowitym zaprzeczeniem mojej intencji. Miałam jednak nadzieję, że wszystko jest po coś. To, o co prosiłam, nie musiało przecież przebiegać według mojego, optymistycznego, typowo ludzkiego myślenia. Zawierzyłam Bogu, że wszystko dzieje się po coś. I na pewno – moje dobro będzie wysłuchane. Skończyłam nowennę – zdarzyło się też wiele łask „dodatkowych” – jestem spokojniejsza, uważniejsza na potrzeby innych, otworzyłam się na Boga. Czekam na kolejne łaski od Boga. Nie ma spektakularnego „wow”, ale znaki, które spotkały mnie po drodze utwierdzają mnie w wierze, że intencja będzie spełniona w swoim czasie. Ze względów osobistych podjęłam dodatkową nowennę, której cześć błagalna pokrywała się z dziękczynną z nowenny wcześniejszej. Nie miałam obaw, czy dam radę, bo intencja w imieniu łask dla koleżanki w potrzebie, przynosiła siłę. Nie powiedziałam jej o tym,że rozpoczęłam nowennę w jej intencji, ale w trakcie jednego ze spotkań usłyszałam o łaskach, które otrzymała. Wydaje mi, że to jest to odpowiedź na moją modlitwę. Nadal ją wspieram modlitwą, jestem pewna, że wiele spraw w Jej życiu będzie dobrze prowadzone. To moje świadectwo.

3 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
MAGDA
MAGDA
23.02.20 12:06

Jest Pani super koleżanką, bo modli się Pani za swoją koleżankę, ktora jest w potrzebie.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x