Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Aneta: Wdzięczność Matce Bożej

Pragnę podzielić się z Wami łaskami, jakie otrzymałam od Przenajświętszej Panienki. Dotychczas uważałam się za osobę wierzącą, jednak ten mijający rok pokazał mi jak bardzo się myliłam. Moje wielkie nawrócenie rozpoczęło się w kwietniu, gdy w nocy zmagałam się z własnym bólem na ekstremalnej drodze krzyżowej. W maju uczestniczyłam po raz pierwszy w mszy o uzdrowienie duszy i ciała i tu okazało się, że nie potrafię odmówić różańca, nie znam tajemnic, nie pamiętam poszczególnych modlitw! Nawet nie potrafiłam przypomnieć sobie kiedy ostatnio odmawiałam różaniec! I kilka dni po mszy o uzdrowienie zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Szatan nie mógł darować mi, że powoli, małymi kroczkami zbliżam się do Boga. Skierował moją uwagę na erotyzm, pornografię, nieczystość. Przyjemność sprawiały mi rozmowy na czatach z nieznanymi mężczyznami o seksie. Mimo, że były to tylko rozmowy to wiem, że jako kobieta sięgnęłam dna, zostałam potraktowana jak przedmiot, zabawka erotyczna. Ten stan trwał aż do sierpnia, kiedy ponownie wzięłam udział we mszy o uzdrowienie duszy i ciała i modliłam się gorliwie aby te myśli wreszcie mnie opuściły. W pierwszą sobotę września pojechałam na pielgrzymkę do Klasztoru Św. Anny, Sanktuarium w Gidlach i na Jasną Górę. W Sanktuarium w Gidlach wyspowiadałam się i od razu poczułam jak wielki ciężar spadł mi z serca. Poczułam niewyobrażalny spokój i siłę, siłę do przeciwstawienia się szatanowi. Od tej wrześniowej soboty złe myśli już odeszły i teraz wiem jak czyste serce, dusza i ciało jest bez erotyki. W październiku odmawiałam różaniec aby przypomnieć sobie jak się tę modlitwę odmawia i natrafiłam w internecie na propozycję Ojca Adama Szustaka aby rozpocząć Nowennę Pompejańską 1 listopada i szybko się zdecydowałam! Ja, która jeszcze kilka miesięcy temu nie umiałam modlić się na różańcu postanowiłam modlić się 54 dni! I udało się! Co prawda moja intencja jeszcze jest na etapie realizacji, bo jeszcze nie doświadczyłam tego, o co się modliłam ale otrzymałam wiele innych łask. W ostatnim dniu Nowenny, 24 grudnia, w Wigilię Bożego Narodzenia otrzymałam dobry wynik badania medycznego a miałam go otrzymać do połowy stycznia 2020r.! Wiele osób w swoich świadectwach pisze o spokoju, wyciszeniu, harmonii jakie daje Nowenna i ja to także otrzymałam. Matka Boża uchroniła mnie przed pewnym mężczyzną, przejrzałam na oczy i popatrzyłam na niego obiektywnie i wiem, że Przenajświętsza ustrzegła mnie od błędu. Pasterke ofiarowałam jako dziękczynną za wszelkie łaski jakie otrzymałam, za pomoc, za opiekę, za błogosławieństwo. Za ten rok, w którym odbiłam się od dna aby z każdym dniem zbliżać się do Boga…

W związku z Nowym Rokiem chciałabym wszystkim Wam, czytającym moje świadectwo życzyć łask Bożych, opieki Najświętszej Maryi Panny i abyśmy dostrzegali Boga w innych ludziach, poprzez drobne gesty życzliwości, uśmiechu, dobrego słowa. Zachęcam Was do oddawania krwi, rejestrowania się w rejestrze dawców szpiku kostnego. Im będzie nas więcej, tym większa szansa na uratowanie zdrowia i życia chorego człowieka! I módlmy się za dusze czyśćcowe, one potrzebują modlitwy, czekają na nią i potrafią się pięknie odwdzięczyć! Pozdrawiam Wszystkich! Z Panem Bogiem!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
[seopress_breadcrumbs]
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Anna
Anna
03.02.20 00:51

Z tego co pamiętam oddałam krew 8 razy w życiu. Teraz nie mogę oddawać, bo biorę regularnie lek na tarczycę. Odmawiam nowenny, ale jeszcze nigdy nie modliłam się za swoje zdrowie. Czy powinnam się pomodlić o uzdrowienie tarczycy, żebym mogła znowu być dawcą?

enia
enia
02.02.20 20:01

Pięknie.Wszystkiego dobrego!

też Ania
też Ania
02.02.20 19:37

Moi Drodzy, rejestrujcie się jako potencjalni dawcy szpiku z głową, po przemyśleniu. Tam, gdzie mieszkam niedawno zmarła młoda kobieta. Dawca szpiku wycofał się, gdy była już na etapie przygotowywania do transplantacji. Walczyła, ale niestety zmarła. Stąd mój apel. Kochani, jeżeli się zarejestrujecie jako potencjalni dawcy, a potem wycofacie swoją zgodę, gdy biorca będzie na etapie przygotowywania do przeszczepu, to ten biorca najprawdopodobniej nie przeżyje! Stąd tak ważne jest by się rejestrować po przemyśleniu – czy się nie wycofam. Aneta, dzięki za Twoje świadectwo. Przepraszam, ale musiałam napisać o przemyślanym rejestrowaniu się jako dawcy, bo wycofanie zgody to dla potencjalnego biorcy… Czytaj więcej »

agata
agata
02.02.20 21:50
Reply to  też Ania

dokładnie! drugą sprawą jest to, że ludzie wciąż myślą, że jeśli zostaną potencjalnymi dawcami, to pobierze im się SZPIK Z TALERZA BIODROWEGO. mało kto wie, że lekarze zawsze starają się pobierać komórki taką drogą, jaką pacjent sobie życzy. kiedy mieszkałam w polsce, byłam wolontariuszką dkmsu. nieraz słuchałam rozmów mijających mnie ludzi. często ludzie idący grupami, zachęcani przez jednego członka owej grupy, mówili: eee, ale po co?
MA SA KRA.

agata
agata
02.02.20 23:01
Reply to  agata

zachęcani do zapisania się jako dawcy* – uciekło mi w komentarzu powyżej

też Ania
też Ania
02.02.20 23:15
Reply to  agata

Agata, powiem tak, jeżeli ludzie mają się rejestrować dla świętego spokoju żeby znajomi się odczepili, albo pod wpływem chwili, a potem rezygnować, gdy biorca jest już przygotowywany do przeszczepu, to lepiej żeby się nie rejestrowali w ogóle. Moim zdaniem potrzebna jest kampania informująca ludzi jak wygląda procedura pobrania szpiku i jak cała sprawa wygląda od strony dawcy. Kampania powinna też podkreślać to, o czym rozmawiamy, czyli konsekwencje rezygnacji – tak, by ludzie wiedzieli, na co się decydują. PS Tak to już jest, że ludzie nie zdają sobie sprawy z problemu, dopóki nie dotyczy on ich samych albo ich bliskich.

6
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x