Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Andrzej: Powrót do Wiary

Piszac to swiadectwo chcialbym zachecic wszystkich czytajacych nie tylko do odmawiania Nowenny Pompejanskiej ale tez do calkowitego oddania sie w niewole do Najswietszej Maryi Panny. Ciesze sie tez, ze moge w ten sposob spelnic obietnice dana Matce Bozej w czasie modlitwy NP.

Moje dotychczasowe zycie niczym sie nie roznilo od zycia innych osob. Normalna, przecietna katolicka rodzina, sakramenty, co niedziela i swieta kosciol i msza sw. Dlugo tez bylem ministrantem.

Praca, slub, dzieci czyli wszystko zgodnie planem Bozym, wydawaloby sie.

Od czasu do czasu popijalem sobie az nagle okazalo sie, ze wpadlem w powazne uzaleznienie, ktore postawilo mnie na krawedzi normalnego zycia. Zaczely sie klotnie w domu, w rodzinie, niepokoje i klamstwa. Zaczely sie tez, a jakze, klopoty z prawem. W pewnym momencie zaczalem dostrzegac, ze naprawde zaczyna byc zle. Probowalem roznych sposobow i nic. A destrukcja wszystkiego wokol mnie dokonywala sie dalej.

W pewnym, momencie nadszedl dzien, w ktorym powiedzialem sobie: dosc! Tak po prostu. I odmowilem sobie dalszego spozywania alkoholu. Kiedy nie pilem juz od kilku miesiecy, zona podarowala mi rozaniec a ja najzwyczajniej w swiecie zaczalem sie na nim modlic w roznych intencjach. Pozniej pojechalem z osobista pielgrzymka przed obraz Najswietszej Maryi Panny w Czestochowie i w Gietrzwaldzie gdzie goraco sie modlilem w intencji mojej trzezwosci i laski dla mojej rodziny. Odbylem kilka spowiedzi generalnych i kilka “uzupelniajacych” bo ciagle przypominalem sobie jakies grzechy. Po ktorejs z kolei spowiedzi kiedy przyjmowalem Komunie Sw. poczulem niezwykle poruszenie w swojej duszy. Poczulem, ze ja naprawde przyjalem Jezusa do swojej duszy. To mna poruszylo. Pamietam to do dzisiaj poniewaz zdarzylo mi sie to po raz pierwszy w zyciu. Teraz ja goraco wierze, ze w Komunii Sw. przyjmuje Zywego Jezusa. Dla mnie cud bez wytlumaczenia. Zaczelo byc dobrze. Kiedys, rozmawiajac z corka dowiedzielem sie o istnieniu Nowenny Pompejanskiej. Oczywiscie jak wiekszosc z nas bylem lekko przerazony sluchajac o ilosci “zdrowasiek” do jej zmowienia. Jednak sam nabralem checi aby ja zmowic w konkretnej intencji tym bardziej, ze rozaniec jako modlitwe znalem i nawet lubilem gdyz modlilem sie od czasu do czasu na rozancu wczesniej. Odmawiajac NP przezywalem ataki zlego w roznych odslonach ale trawalem w swoim postanowieniu bo zdawalem sobe sprawe z tego, ze tak bedzie. Pamietajcie, ze najwiekszym zwyciestwem szatana jest to, ze masa ludzi nie wierzy w jego istnienie. Ale to nie prawda. On jest i tylko czyha na nasze bledy. Ale my mamy Maryje, ktorej on nie cierpi i nie moze pokonac. Przetrwalem to, a czesto mowilem i do tej pory mowie glosno “ty, szatan, ty nie mozesz mi nic zrobic, czy ty wiesz o tym? Nie mozesz mi nic zrobic bo mam Najswietsza Maryje przy sobie. Nie boje sie Ciebie.” W trakcie odmawiania nowenny doznawalem codziennych malych cudow, ktorych wczesniej w ogole nie zauwazalem. Mialem taki przypadek, zalatwiajac pewne sprawy musialem skorzystac z taksowki a rozmowa moja z panem kierowca zeszla na temat alkoholu, religii i rozanca. Pan, mlody czlowiek, przyznal sie do problemu z alkoholem, wiec ja w ramach rewanzu podalem mu swoja historie namawiajac go jednoczesnie do siegniecia po rozaniec. Wowczas on mi sie zwierzyl z rozbrajajaca szczeroscia, ze nigdy sie nie modlil na rozancu i nie wie jak to sie robi. Troche mnie to zdziwilo bo w naszym kraju to rzadkie zjawisko (tak wtedy sadzilem, dzisiaj wiem, ze jest inaczej) wiec ja zaproponowalem mu w prezencie moj wlasny, ten od zony (bylo mi w tym momencie troche go szkoda, bo taki ladny i od zony – lekko zgrzeszlem mysla, wiem) ale nie chcial go przyjac (w mojej duszy ulga, ale nie szczera bo naprawde chcialem mu go dac od serca). Nie bylo gdzie stanac i po dluzszym poszukiwaniu miejsca zatrzymal sie w miejscu gdzie w oddalonej bramie palila sie swieczka przy kapliczce Matki Bozej w glebi podworka. Obaj jednoczesnie zwrocilismy na to uwage a ten Pan potwierdzil, ze to rzadki widok w tym miejscu. Ja to odebralem jako znak obecnosci Maryii. Obecnosc Maryi i jej opieke czuje przy sobie na kazdym kroku. Od momentu otrzymania rozanca od swojej zony stal sie on dla mnie naturalna czescia zycia i nie wyobrazam sobie dnia bez rozanca. A czas zawsze sie znajdzie. Brak czasu to zla wymowka natomiast korzysci z przebywania z Maryja i Jezusem nie do przecenienia. Naduzywajac alkoholu,teraz to wiem na pewno, zly mial do mnie dostep a poprzez rozaniec odrzucilem zlego a wybralem Boga i rodzine. Wierze, ze moje trwanie w trzezwosci od ponad roku jest dzielem Matki Bozej, ktorej zawierzyla sie tez cala moja rodzina a odmawianie NP w roznych intencjach sprawia mi wielka radosc bo wiem, ze to wszystko o co sie modlimy, wczesniej czy pozniej pojawi sie, w sposob dla nas najlepszy wedlug Boga. Ufam, ze tak jest. Robie duze postepy w walce z pycha, ktora jest bardzo podstepnym grzechem niszczacym dusze czlowieka. O kazdej osobie, nawet tej o ktorej wiem, ze jest mi niezyczliwa mysle pozytywnie i czesto modle sie za nia. Nie zapominam o modlitwie za wrogow i nieprzyjaciol. Przyznaje, ze dla mnie jest jadna z najwazniejszych intencji bo uczy pokory. W codziennych modlitwach nie zapominam tez o duszach czysccowych a one potrzebuja naszej modlitwy. Uwierzcie w moc rozanca, wystarczy poprosic. Jakie to proste, prawda, a zarazem bardzo trudne bo trzeba sie ukorzyc. Trwajcie w szczerej modlitwie do Jezusa i Maryi a intencje sie sprawdza.

Pozdrawiam wszystkich wierzacych.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Alina
Alina
14.02.20 22:54

Piękne , wyczerpujące świadectwo . Nie wiem , czy jest Wam znana modlitwa : ” Panie Boże Ciebie kocham , Tobie ufam w Ciebie wierzę , przepraszam Cię za tych , którzy w Ciebie nie wierzą , Tobie nie ufają , Ciebie nie kochają ” . To 3 x mówimy . Szczęść Boże

Agnieszka
Agnieszka
14.02.20 20:27

Piękne świadectwo. Bardzo umacniające….. dziękuję.

Paweł
Paweł
14.02.20 19:34

Chwała Panu Bogu! Dziękuję za te świadectwo! Niech Pan Bóg Panu błogosławi!

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x