Na NP trafiłam kiedyś przypadkiem w internecie. Jestem mamą 3ki małych dzieci od 1.5 roku do 5l. Pracuję zawowodo. Myślałam sobie no tak.. Wszystko fajnie, ale to nie dla mnie. Nie mam czasu na nic a dopiero na godzinną modlitwę, gdzie wieczorem padam jak kawka. Minęły miesiące.. W moim małżeństwie nic się nie polepszało. Trafiłam ponownie gdzieś w sieci na Pompejankę. I pomyślałam, spróbuję, albo teraz albo wcale. Albo pomoże mi ta modlitwa albo coś trzeba będzie myśleć innego bo sami sobie nie poradzimy. I tak trwam. Kończę jedną i po kilku dniach zaczynam kolejną bo czegoś mi brakuje. Zbliżyłam się przez nią bardzo do Boga. Nie ma krzyków i darcia się między nami, awantur o najmniejszą rzecz. Polepszyły się relacje. Jest spokojnie. Jeszcze dużo przed nami… Modlę się teraz o nawrócenie męża już kolejny raz. Czasem jest ciężko się skupić, rozpraszam się, zdarza się że mówię modlitwę jak automat, przysypiam że zmęczenia, ale trwam. Modlę się dalej, nie przestaję bo wierzę, że Bóg przez ręce Maryi może wszystko. Módlcie się!
Jeśli mogę coś podpowiedzieć to polecam też modlitwę za dusze w czyśćcu. Mi pomogły w sprawie beznadziejnej. Obiecałam im, że jeśli mi pomogą w tej bardzo ważnej dla mnie sprawie ja będę odmawiać co drugą nowennę w ich intencji. Naprawdę polecam nie tylko Pani, ale wszystkim którzy mają ważne a jednocześnie trudne sprawy.
U mnie się nie sprawdziło. Może mnie nie lubią hmm